Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » U Justyny

U Justyny

shrekol 11:11, 23 lis 2011


Dołączył: 04 wrz 2010
Posty: 1115
tyna napisał(a)

Justyna wiem jak to jest najpierw ale nieskrobanie szyb i inne zalety.... to później sama radość będzie


Czyżby te inne zalety to doniczkowe w chłodnym, pomieszczeniu???


..... czytasz w moich myślach
____________________
anula_wn 13:35, 23 lis 2011


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 7829
jak zwykle piękne fotki ! takie zmrożone
no ma zima swoje zalety, nie ma co no może nie za wiele i nie za długo...ale jak pięknie!
____________________
anula mój mały raj na ziemi
Elfik 21:57, 03 gru 2011


Dołączył: 06 lis 2011
Posty: 2057
Justynko, Veni, Vidi...
Zaraz na wstępie zapraszasz do ogródeczka, sugerując coś a’la moje rabatki, tymczasem ja u Ciebie dwa wieczory spędziłam! I cały czas życzliwie się z Ciebie podśmiewam, boś Ty do roboty tak samo w gorącej wodzie kąpana, jak ja... Wprawiasz w ruch rączki i nóżki... i w ogrodzie wszystko fiurga, bo musi być tak, jak sobie umyśliłaś... Ja też bym chciała mieć ogród na wzór i podobieństwo znanego nam wszystkim Ideału, ale muszę Cię zmartwić: to wzór niedościgniony! Ale z Twoim temperamentem wszystko jest możliwe...
Widok z okna salonu masz śliczny, dodatkowo te czosnki! Ach!
Nie do końca zrozumiałam, czemu się czepiasz biednego Mint Julepa – ma u Ciebie sporo miejsca. Ja NIESTETY mam aż dwa, kupione maleńkie jako dwa różne – a są takie same. Teraz męczę się z nimi, bo rosną jak oszalałe, więc tnę je okropnie mocno, przez co przestały mieć swój piękny pokrój.
Strasznie mi się spodobał Twój klon polny "Carnival", zapisałam sobie, bo właśnie nad czymś dumam... Z Rheingoldem robię dokładnie to samo, co Ty: ciach! A nasadzenia koszyczkowe masz po prostu odlotowe! Będę odgapiać .
Fantastyczna ta Twoja altana, aż żal we mnie wyje, bo marzyła mi się właśnie taka w narożniku posesji, ale ta inwestycja musiałaby się u mnie odwlec w czasie ze względów wiadomych, więc zrezygnowałam. A teraz ciągle odczuwam jej brak, bo taras, mimo że ogromny, pełni funkcję patelni... Pytałaś o grujecznika – ma Łucja (Badara...). Co do zapachu – dla mnie to nic innego, tylko palona wata cukrowa ...mniam...
A ja też mam pytanie: Justynko, czy ta tawułka japońska Goldmound – czy to aby na pewno ta? Czy to aby nie Golden Princess? Bo nie znalazłam zdjęcia późniejszego, a Goldmound „dojrzewając” zielenieje... Mam dużo tawułek, a tej akurat nie. Ciekawa jestem, jak Ci się będzie sprawował pięciornik Marion Red Robin, ja mam Red Ice i już 5 lat mnie rozczarowuje. No ale u mnie w słońcu jest...
Wątek wiewiórowy – rozczulający.
No i pójdę sobie już, przepraszam za zbyt długie odwiedziny. Ale i tak jeszcze przyjdę...
Papatki...
____________________
Ela - Puste pole z wysepką kwiatową
marzena 20:52, 04 gru 2011


Dołączył: 29 gru 2010
Posty: 5909
Tyna, zmrożone ( zresztą pięknie wyglądające rośliny) to chyba na razie przeszłość ?
co nowego u Ciebie ?

Ela, wybacz, ale po Twych słowach 'veni, vidi' oczywiscie nasuwa się trzecie ... ktorego nie dodalaś ...
no, chyba nie masz mi za zle...to tylko przeciez zwykle skojarzenie...
____________________
marzena O....!
Elfik 21:03, 04 gru 2011


Dołączył: 06 lis 2011
Posty: 2057
marzena napisał(a)

Ela, wybacz, ale po Twych słowach 'veni, vidi' oczywiscie nasuwa się trzecie ... ktorego nie dodalaś ...
no, chyba nie masz mi za zle...to tylko przeciez zwykle skojarzenie...

...no co Ty... jakie za złe? Wiedziałam, że kogoś to tknie... i zapyta... No bo veni, vidi - to o mnie, a przecież Justynka jest w trakcie vici ... - jak my wszystkie z przeciwnościami losu... ( nie mogę powiedzieć tego jedynie o mojej walce z kretami . Jutro kupuję pułapkę)
____________________
Ela - Puste pole z wysepką kwiatową
monteverde 21:46, 04 gru 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
pięciornik Marion Red Robin, Justynka zawsze coś ciekawego wypatrzy
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
tyna 23:45, 04 gru 2011


Dołączył: 11 wrz 2010
Posty: 1711
Marzenko,
Nic nowego, surfinie sobie dalej stoją w koszu przed domem, zaczyna mi kwitnąć różanecznik, który nigdy w grudniu nie kwitł przymrozki ustąpiły...ale już mam nadzieję niedługo wrócą....
trawa za to nie wzeszła, to może i lepiej będzie robota na wiosnę
podlewanie ogrodu cały czas.....w grudniu
film przyrodniczy z serii wiewiórki trwa w najlepsze teraz częściowo odkryły małe kopczyki przy młodzieży różanecznikowej - z kory.... i z ziemi przy różach obgryzły pień świerka, zabawa jest niezła, chodzą (kicają) jak spidermany nawet po zewnętrznych ścianach domu, przy oknie od sypialni...całkiem się do cywilizacji przyzwyczaiły...uwielbiam na nie patrzeć!
Vici, Elu, no pewnie
szczególnie jeśli wszystko się uda w przyszłym roku, tzn. i ogród ostanie się po budowlańcach....i nowe róże zakwitną i ja będę mieć po tym wszystkim zdrowe nerwy....i nie osiwieję do końca...po budiowie domu, jakoś nie mam dobrych wspomnień...
Aniu, z tym pięciornikiem, to się dopiero okaże...ten krzew nie ma dobrych opinii, u mojej mamy rośnie przepiękniasty i nigdy nie dam powiedzieć złego słowa o nim.....
a mój, to zobaczymy, nowa karłowa odmiana, może i będzie dobra....kwitł jeszcze w czasie przymrozków, ma piękny kolor...

____________________
pozdrawiam :)
monteverde 03:02, 05 gru 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
już ściągnęłam namiary na kupno ważne ,że niski, jest jeszcze jeden biały taki niskiTilford Cream
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
agniecha973 20:47, 05 gru 2011


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Justynko, przeglądam Twój wątek i znalazłam takie cudo. Opowiedz mi proszę jak jest rozwiązana sprawa techniczna obsadzenia takiego kosza - czym wyścielasz środek i jak z odpływem wody. Następna sprawa - piszesz, że sadzisz petunie. To coś innego niż surfinie?

____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
tyna 21:03, 05 gru 2011


Dołączył: 11 wrz 2010
Posty: 1711
Agniecha,
Każda surfinia to petunia o zwisających pędach. Tak sobie tłumaczę. I chyba tak jest podręcznikowo tłumaczone. Petuniami, szczególnie kiedyś, nazywałam te, które miały mniejsze kwiaty, w ogole były mniejsze i nie zwieszały się. Surfinie pojawiły się później, ja je stosuję może 5 lat.
Kosze są wyścielone folią budowlaną, podwójnie, na dnie jest drenaż, i nie ma odpływu. Kosze stoją pod daszkiem, nigdy się nie przelały deszczem. Taka masa zieleni pochłania wodę w dużych ilościach. Dla mnie dobrze, ze ńie ma odpływu, bo podlewalabym chyba trzy razy dziennie latem
____________________
pozdrawiam :)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies