Spokojnie, gdyby stały w doniczkach w szkółce, czy u Ciebie, to by korzenie gorzej były narażone na wpływ przymrozku. A wątpię by szkółkarze swoje setki doniczek pochowali. I pewnie nic im nie będzie
Laurowiśnie mogły tak zareagować na przesadzenie w nowe miejsce. Powinny odbić. Niemniej te świeże jasnozielone przyrosty są najbardziej wrażliwe na zimowe mrozy. Ale nie zrażaj się tym. Jeśli przymarzną, to przytnij wiosną poniżej zmarzniętego, a one rozkrzewią się z tego miejsca.
Jaką odmianę wybrałaś i co ile sadziłaś?