Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Wiejski ogród Magdy

Pokaż wątki Pokaż posty

Wiejski ogród Magdy

Ichigo 18:36, 12 maj 2024


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 186
Dziękuję, Urszulla, za linki i rady. Ja też przy sadzeniu kwaśnolubnych wykopuję im odpowiednio duży dołek i mieszam ziemię z kwaśnym torfem. Stosuję też specjalny nawóz do rododendronów Osmocote Substral. No i zaczęłam stosować nawóz zakwaszający. Czuję jednak, że mój ogród nie dla rodków. A róże - o tak, czują się u mnie wyśmienicie. Na początku sezonu zawsze łapią jakiegoś szkodnika, ale potem, po opryskach, jest już ok.
Przy sadzeniu różnych roślin staram się przygotować im odpowiednio miejsce - raz dam więcej piasku, żeby rozluźnić glebę, innym razem sypnę więcej ziemi próchniczej. A wiesz, nawet niedawno zastanawiałam się, czy nie posadzić u siebie kaliny, ale na razie nie bardzo wiem gdzie. Może jak znajdę dla niej odpowiednie miejsce... Klony palmowe na razie czują się u mnie dobrze (odpukam, żeby nie zapeszyć). Nie przemarzają i z roku na rok są coraz większe.
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Ichigo 13:19, 15 maj 2024


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 186
Byłam wczoraj na wsi - trochę z duszą na ramieniu w obawie przed szkodami spowodowanymi przez przymrozki. Ale wszystko w porządku. Mróz oszczędził ogród, choć w pobliskiej wsi, która jest położona wyżej, przymrozek był. Najbardziej obawiałam się o szałwię omączoną i mieczyki, które już wyszły z ziemi. Głupi to ma jednak szczęście.

Z innych spraw - huśtawka już prawie skończona. Mąż pomalował ją na zielono, teraz lepiej wpisuje się w otoczenie. Zostało jeszcze kilka poprawek i pomalować drewniane szczebelki.

W ogrodzie znalazło też swoje miejsce poidełko dla ptaków. Bo ptaków jest u mnie ogrom, pewnie dzięki dużym drzewom. Poidełko postawiłam w cienistym zakątku.



Okazało się, że dziupla, którą wypatrzyłam ostatnio w starej wiśni - sprawka pracowitego dzięcioła - jest zamieszkana. Kwilą w niej młode pisklęta. Ich rodzice (niestety nie wiem, co to za ptaki) narobili strasznego rabanu, kiedy mnie zobaczyli w pobliżu drzewa. Nie chcąc ich denerwować, musiałam się dyplomatycznie wycofać.



Zwykle przesiaduję pod tą wiśnią na fotelu ogrodowym. Wygląda na to, że będę musiała przenieść się gdzieś indziej na jakiś czas.



____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Ichigo 14:29, 15 maj 2024


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 186
Jedno przekwita, zakwita co innego.

Ciągle kwitną kosaćce bródkowe, kończą tulipany. Piwonie całe w pąkach, wkrótce dadzą swoje show. Dwie z nich będę musiała przesadzić jesienią, gdyż - jak zwykle popełniając błąd niedoświadczonego ogrodnika - posadziłam je zbyt blisko siebie. Na początku było w porządku, teraz, kiedy się rozrosły, mają za ciasno. Poza tym jedna jest za wysoka na front rabaty (swoją drogą, muszę zajrzeć do mojego zeszytu ogrodowego, co to za odmiany).



____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Ichigo 14:43, 15 maj 2024


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 186
Posadziłam pierwsze dalie, kupione na Zielonym Rynku. Po karpy pozostałych będę musiała zejść do piwnicy. Ciekawe, jak przezimowały.



Azalia Babuschka może nie powaliła w tym roku kwitnieniem, ale i tak mi się podoba. Pewnie obraziła się na to, że przesadziłam ją zeszłej jesieni.

____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
MagdaLenka 16:07, 15 maj 2024


Dołączył: 30 mar 2023
Posty: 1124
Piękne widoczki!
Zazdroszczę dzięciołów. U mnie są szpaki i wróble pod dachem i też drą się na mnie, kiedy podchodzę bliżej.
____________________
MagdaLenka Kraina spełnionych marzeń
Narsilia 19:20, 15 maj 2024


Dołączył: 21 maj 2020
Posty: 1068
Bardzo ładne poidełko, szkoła jaka urocza ciekawe czy to dzieciolki małe czy jakieś inne ptaszki skorzystały ,

____________________
Klaudia Ogród vs budowa czyli trudne początki ogrodniczki
Ichigo 20:37, 16 maj 2024


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 186
Klaudia, wydaje mi się, że to szpaki, one ponoć lubią zakładać gniazda właśnie w dziuplach. Trochę obserwowałam dzisiaj to drzewo. Wygląda czasem z dziupli taki jeden gagatek, pewnie czeka aż czereśnie obok dojrzeją

MagdaLenka, u mnie urzędują głównie kosy. Czasem przylecą dzięcioły i sójki. Ostatnio koło ogrodu od strony Sanu latały kaczki. Pewnie więcej jest u mnie tego ptasiego towarzystwa, ale nie wiem, nie znam się. A szkoda.
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Sylvatika 12:48, 20 maj 2024


Dołączył: 25 mar 2020
Posty: 293
Ichigo napisał(a)
Z wiekopomnych chwil - po raz pierwszy zakwitł mój kasztanowiec Na razie tylko jednym kwiatem, ale i tak bardzo się tym cieszę. Z drzewem tym wiąże się pewna historia. Otóż dawno temu, lat chyba z dwadzieścia, znalazłam w przemyskim Parku Zamkowym kilka kiełkujących kasztanów. Posadziłam je w domu w doniczkach. Wrosły z nich trzy drzewka, z których po kilku latach dwa posadziłam w ogrodzie. Ostatecznie uchował się jeden i to on właśnie zakwitł.
No cieszę się jak małe dziecko, z zaskoczenia taka niespodzianka.


Magdo
Piękna historia z kasztanowcem, ja też kocham drzewa, to coś więcej niż tylko rośliny - dla niektórych małych żyjątek - to cały świat. Zawsze mam nieprzyjemne ciarki jak widzę wycinkę drzew- zastanawiam się- czy naprawdę trzeba było to zrobić..,
Masz piękny ogród - taki duży teren=nieograniczone możliwości i jeszcze duże drzewa - prawdziwy skarb. Obejrzałam z przyjemnością twój ogród- i rzeczywiście mamy podobne gusty
Masz sporo pięknych roślin- widziałam nawet tojad?
Podziwiam Cię tym bardziej że nie mieszkasz na stałe tylko dojeżdżasz, pięknie tym trudniej zadbać o wszystko
Życzę udanych ogrodowych zmagań
Pozdrawiam serdecznie z drugiego końca Polski
____________________
Sylvatika Na skraju Puszczy Bydgoskiej *** Wizytówka
Ichigo 16:22, 20 maj 2024


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 186
Sylvatika, tak, dobrze widziałaś tojad. Mam go od wielu lat - przeniosłam go z poprzedniego ogrodu z Przemyśla. To jedna z tych roślin, która daje w ogrodzie mocny kolor jesienią, kiedy już mało co kwitnie.
Też nie lubię wycinania drzew, jeśli nie ma ku temu naprawdę istotnych powodów - zwłaszcza w przestrzeni miejskiej. Nie cierpię betonozy. Drzewa obniżają temperaturę otoczenia, dają jakże potrzebny cień i są domem dla wielu małych istnień. Uważam, że jeśli już się drzewa wycina, należy na ich miejsce sadzić kolejne.

Trochę trudno mam z tymi dojazdami, ale cóż począć. Potrzeba ogrodowania jest silniejsza niż zdrowy rozsądek. A może właśnie rozsądek mi podpowiada, aby spędzać w ogrodzie jak najwięcej czasu. Ogród wycisza mnie i uszczęśliwia. Lubię obserwować, jak rośnie coś, co posadziłam własnymi rękoma. Wiadomo, smucą mnie porażki, ale grunt się nie poddawać.
Teraz z niecierpliwością oczekuję kwitnienia róż - już widać, że będzie ono obfite.

Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam :- )
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Anda 17:57, 20 maj 2024


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34285
Witaj Magdo Masz piękną przestrzeń, którą na dodatek zajmujesz się na odległość. Podziwiam Czy będziesz się tam kiedyś przeprowadzać?

Jak dobrze, że kasztan przeżył. To teraz naprawdę TWOJE drzewo

Potrzeba ogrodowania to jak najbardziej przejaw zdrowego rozsądku Gdyby więcej ludzi kierowało się zdrowym rozsądkiem to bardzo możliwe, że świat byłby lepszy.

Czekam razem z Tobą na róże.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies