Sentyment to mam do całego ogrodu
Ale może faktycznie zabiorę ze trzy ulubione róże?
Drogie to są bukszpany kulki.... ale tych to już nawet nie chcę Za dużo przy nich roboty.
Anabelek trochę skubnę pewnie, trawy, jakieś byliny. I to by chyba było na tyle
Lawendy.
Może małego buka?
Hahahaha! Zaraz się okaże, że całkiem sporo wykopię
Trzeba sprzedać i już tam nigdy nie jechać/nie przejeżdżać.
Nowi właściciele chałupki jeszcze kosiarki się nie dorobili, trawa po pas nie tknięta od wiosny. Miskanty nie ścięte suche - nowe zielone poprzerastane. Grabowy żywopłot zarośnięty trawskiem po pas. Trzeba nie sadzić nic - najlepsza rada Albo omijać szerokim łukiem
Pojechałam na życzenie nowego właściciela zobaczyć w dzień powodzi czy nic się nie stało.
Ściąć trawę i ciąć ją regularnie a po zimie wyciąć wszystko co suche jeszcze się nie wprowadzili stąd pewnie brak czasu na roboczogodziny na działce ale grilla już robili hihi
Serio - najlepsza rada nie interesować się i omijać szerokim łukiem - nie moja sprawa
chałupka w bocznej ulicy, do tego prowadzącej w pola/lasy/winnice, więc jedynie specjalnie bym tam jechała (nie jeżdżę) a już tym bardziej że sąsiad naprzeciwko mi działał na nerwy - nie będę z wolnej woli ryzykować spotkania