No dobra, ja nie potrzebuję wdzięczności, zwykłe dobre słowo.To nie był powód, że nisko obciełas tylko coś zeżarło korzenie. Wyślesz mi nr do mojego in postu i tyle wystarczy.Z karczownikami trzeba walczyć, one teraz mają sezon rozrodczy , jeśli dobrze pamiętam.Nie ma rady trzeba wziąć firmę by zrobiła fumigację sama nie dasz rady, chyba że masz łowne kotki.

Krysiu dobra rada. Może poczekam w takim razie i uśmiechnę się do ciebie po patyki w przyszłym sezonie... jak kwestię karczowników - jakoś - opanujemy?
Dwa że niedługo zmieniam ogrody, tam jeszcze nie ogarnięte a tu nie będę już nic sadzić/sadzonkować bo to będę sprzedawać...

Buziaki ślę! Za dobre chęci i dobre rady

Na górce ciemietniki w rozkwicie

O wow!

Ale liście nadal nie obcięte spotkałam się tam wczoraj z gościem od płytek, czekałam na niego i mogłam coś zrobić, ale do tego trzeba mieć sekator... heh

w sobotę mam tam pana Mirka pół dnia to obetnę w tym czasie kiedy on będzie kopał/woził ziemię

Wycinasz tylko brązowe, uschnięte liście ciemiernikom?

Wszystkie ubiegłoroczne. Nie wszystkie są uschnięte i brązowe, część jest perfekcyjnie zielona. Ale po kwiatach one i tak zamierają a roślina wypuszcza świeże. Jak je wytnę teraz to jest duuuużo łatwiej (bo ciemierników mam ze 100 sztuk) niz wybierać potem spomiędzy kwitnących łodyg i nowych liści

Igloo W trakcie przekopywania



I gotowe



Physalis sięgający dachu przetrwał zimę przy grzaniu kurczakowym
Będę pobierać sadzonki może jutro. I będzie fajnie jak zacznie puszczać. Liczę na owoce koło maja dużo owoców!

Jeszcze grabkowanie i zastanawiam się co tam posiać ?

Docelowo będą papryki bakłanżany i ogórki (2 sztuki, pnące). Ale to za miesiąc bo wcześniej szkoda roślin