Bogdziu, jesteś niesamowita, ale masz polot. Widzę, że wena Cię nie opuszcza. Bajeczki przecudne, czytałam 3 razy. Serdecznie Cię pozdrawiam i pisz te bajeczki, bo są piękne i pouczające. Tak trzymaj.

Właśnie przeczytałam bajeczkę wnusiowi na dobranoc,ale nie chce iść spać.....mówi,że na chrapanie jeszcze nie pora..........zzz

maria_kalinowska napisał(a)

Bogdziu, jesteś niesamowita, ale masz polot. Widzę, że wena Cię nie opuszcza. Bajeczki przecudne, czytałam 3 razy. Serdecznie Cię pozdrawiam i pisz te bajeczki, bo są piękne i pouczające. Tak trzymaj.

Dzięki Marysiu, chyba bedę musiała je częsciej pisac bo Ty się tylko wtedy pojawiasz jak jest nowa bajeczka, a szkoda , pojawiaj się częściej.Serdecznie sciskam.

hanka_andrus napisał(a)

Właśnie przeczytałam bajeczkę wnusiowi na dobranoc,ale nie chce iść spać.....mówi,że na chrapanie jeszcze nie pora..........zzz

No moje bajki niestety nie usypiają, trzeba będzie może nad tym popracowac. Miłego dnia Haniu.

Przekwitają kwiaty już w moim ogrodzie,
ale się nie martwcie coś dzieje sie co dzień.
Choc trawa jest gorsza niż na Narodowym
zaczęliśmy Euro w Rododendronowym.
Niemcy i Polacy pierwszy mecz tu grali
i od razu zdradzę że Niemcy przegrali.


Niemcy


Polacy

Mecz był pełen wrażeń i bramek bez liku
dużo było śmiechu, wrzasków i okrzyków.

Dryblingi wzorcowe skończone bramkami
i emocje znane między kibicami.

Dużo poswiecenia ta gra wymagała
lecz właśnie dlatego Polska mecz wygrała.





I niech teraz nasi na stadionie nowym
wygrają też tyle co w Rododendronowym. (11:4)

Nad jeziorkim słonko świeci, każdy z niego się raduje,
już rozkwitły nenufary i kos piosnki wyśpiewuje.







Każdy cieszy się z pogody, z szumu lasu, blasku wody,
tylko żaba fochy stroi i udaje że sie boi,
że nie umie pływac wcale ani żabką ani kraulem,
więc na lisciu sobie siadła, pięc komarów na raz zjadła.

Właśnie sobie wymyśliła jak dziś będzie się bawiła
gdy przestraszy wszystkich w koło, to jej zrobi się wesoło.
Chlapie żaba już nogami, wymachuje też łapkami
i udaje że już tonie,- patrzy czy ktoś płynie do niej.



Idzie na dno i wypływa by się wszyscy przestraszyli,
wrzeszczy przy tym tak okropnie ile tylko w płucach siły.



Woła żaba: gwałtu rety bo ja tonę tu niestety,
niech z pomocą ktoś przybywa, no bo ja nie umiem pływac.



Rybki żabke usłyszały, na obrady się zebrały,
trzeba pomóc, trudna rada, nie opuscimy sąsiada.