Gdzie jesteś » Forum » Rozmowy » Bajki przyrodnicze

Pokaż wątki Pokaż posty

Bajki przyrodnicze

Bogdzia 09:26, 31 lip 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Gdy już ze zmęczenia padam
to tym pyłkiem się objadam.
Ref. Rude, czarne..........



Owad ze mnie jest spokojny
z nikim nie chcę żadnej wojny.
Ref. Rude, czarne.......





____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 09:42, 31 lip 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
A więc gdy mnie zobaczycie
może sie mną zachwycicie.
Ref. Rude, czarne ...



I od jutra już w ogrodzie
trzmiel niech będzie gościem codzień
Ref. Rude , czarne....



____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 09:45, 31 lip 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Najpiękniejszy owad w świecie
takich pasków nie znajdziecie.
Ref. Rude, czarne i kremowe paski mam,
rude czarne i kremowe paski mam.





____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 21:06, 11 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Niektórzy może pamiętaja moje opowiadanie o kani która była przez trzy dni w moim ogrodzie Ci którzy nie pamiętają mogą przeczytac tu:

http://www.ogrodowisko.pl/watek/1197-bajki-przyrodnicze?page=15

Wszystko dzialo się jesienią 2008r. Od tego czasu kani nie widziałam. A dzis kania znów przyleciała. Nie wiem jak długo była w ogrodzie bo akurat siedzieliśmy dziś w domu.Wchodziłam własnie z talerzem do salonu by w przerwie między robieniem sałatek zjeśc obiad gdy nagle nadleciała lecąc od jeziorka pod samo okno w salonie. Aż sie ciemno w salonie zrobiło od jej czekoladowego koloru skrzydeł. Podbiegłam do okna a ona robiła koła po obwodzie ogrodu lecąc w miarę nisko. złapałam aparat i wybiegłam. Leciała akurat nad garażem ale aparat jeszcze nie był gotowy do działania. Pobiegłam na ogród a w tym czasie kanie zaatakowały trzy jastrzebie gnieżdżace sie od lat na bukach widocznych z okna.Nie atakowały jej dosłownie ale otoczyły i głośno się nawoływały.Krązyła jeszcze nad ogrodem ale już wysoko. Zrobiłam mimo to kilka zdjec i wiem że to ta sama kania bo jest pewien szczegół o którym nie pisałam w tamtym opowiadaniu. Kania miała wyrwane jedno czy dwa pióra w ogonie. Nie było tego widac gołym okiem ale zdjecie to pokazało i dzisiaj choc zdjęcia pokazują ją z bardzo dalekiej odległości wyraźnie widac ten brak pióra. Czy to może byc inna kania??? Nie sądzę tym bardziej że nigdy tu innej kani nie było. Teraz jest już pora przelotu na zimowisko do południowej Afryki i tak samo jak cztery lata temu kania pewnie tam leciała ale jej zainteresowanie moim ogrodem świadczy o tym że pamięta to miejsce. A moze ja zwariowałam????Zobaczcie zdjęcia. Pierwsze to zdjecie sprzed czterech lat. Widac brak piór czy pióra w ogonie a nastepne to dzisiejsze zdjęcia. Co o tym myślicie?????







____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
hanka_andrus 21:13, 11 sie 2012


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Nie wiem co o tym myśleć, bo kanię znam tylko grzybową,No i był kiedyś taki polityk-Kania mu było.
A tak na poważnie, wszystko być może.Twoje obserwacje co do upierzenia 100 %......chyba,że kanie tak mają.......ogon z przedziałkiem......
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Bogdzia 21:49, 11 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Te dwa rodzaje kani i ja znam.A kanie - ptaki nie mają w ogonie przedziałka.Musiała te pióro (a) stracic w jakiejś walce. Ponieważ ona wyraźnie latała nad moim ogrodem to mysle że za dużo tego zeby to był przypadek . To musi byc ona.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
maria_kalino... 10:23, 12 sie 2012


Dołączył: 24 lis 2010
Posty: 808
Bogdziu, kania przed odlotem przyleciała jeszcze z Wami się pożegnać. To musi być na 100% ten sam ptaszek.

Nie wiem jaka jest przyczyna, ale teraz szpaki atakują jabłka, całe chmary ich przylatują i wszystkie owoce są uszkodzone, nie nadają się do przechowania. Na drzewach jabłoniowych jest taki jazgot, że słychać z daleka. Na nic zdaje się odstraszanie, sąsiadka czuwa w ogrodzie już od 4 rano, chwilę odlecą i znów wracają. Oberwaliśmy wszystkie jabłka, ale czy takie niedojrzałe coś będą warte, wątpię.
Przez tyle lat szpaki zadowalały się wiśniami i czereśniami, a nigdy nie dziobały jabłek. Czy przyczyną może być susza i brak wody? Wczoraj solidnie popadało, zobaczę czy odpuszczą.
____________________
Maria - Moje krzewy
Bogdzia 21:44, 15 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
maria_kalinowska napisał(a)
Bogdziu, kania przed odlotem przyleciała jeszcze z Wami się pożegnać. To musi być na 100% ten sam ptaszek.

Nie wiem jaka jest przyczyna, ale teraz szpaki atakują jabłka, całe chmary ich przylatują i wszystkie owoce są uszkodzone, nie nadają się do przechowania. Na drzewach jabłoniowych jest taki jazgot, że słychać z daleka. Na nic zdaje się odstraszanie, sąsiadka czuwa w ogrodzie już od 4 rano, chwilę odlecą i znów wracają. Oberwaliśmy wszystkie jabłka, ale czy takie niedojrzałe coś będą warte, wątpię.
Przez tyle lat szpaki zadowalały się wiśniami i czereśniami, a nigdy nie dziobały jabłek. Czy przyczyną może być susza i brak wody? Wczoraj solidnie popadało, zobaczę czy odpuszczą.


Marysiu no faktycznie że takich sytuacji nie obserwowałam nigdy. One głównie jak młode wyjdą z gniazd tak objadają te czereśnie a późniejsze odmiany już tak nie objadają a może to drugi lęg szpaków i nie ma czereśni to jedzą jabłka? Ania asc też pokazywała teraz młodego szpaczka pewnie z drugiego lęgu, wczoraj mu zdjecie zrobiła.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 20:30, 28 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Smukła , wysoka w sukience w kwiatki
stała przy płocie mojej sąsiadki,
w słoneczny kolor tak wystrojona
zgadnijcie proszę kim była ,,ona".
Dodam że była w dobrym humorze
no bo słoneczko świeci na dworze
i kto przechodził tuż koło płotka
musiał tą panią słoneczną spotkac.
Choc była skromna i cicho stała
uśmiech u wszystkich ludzi wzbudzała.
Jak nie usmiechnąc się do sąsiadki
która sukienkę ma w zółte kwiatki?
No jak tam, proszę, czy już zgadliście?
wy też ją przecież gdzieś spotkaliście,
a może nawet w swej życzliwości
przyszła i w waszym ogrodzie gości?
No już nie bedę dłużej czekała
i w tajemnicy tego trzymała
że ta nadzwyczaj przystojna panna
to była sobie polna dziewanna.



Zakwitła równiez w moim ogrodzie
i mogłam pannę podziwiac co dzień
była wysmukla, radosna była
co dzień me oczy słonkiem cieszyła.
A ja jej przeciez tutaj nie siałam
i skąd się wzięła tez nie wiedziałam.



____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 20:39, 28 sie 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Kiedy przekwitła , tuż przed księzycem
zdradziła w końcu tę tajemnicę.
Słonko do snu się już układało
gdy stado sikor przy niej leciało,
a że z niej panna uprzejma była
to na kolację je zaprosiła.
Sikorki nasion wnet się najadły
potem na drzewie obok przysiadły,
a tylko jedna sikorka mała
coś z nią na uszko sobie szeptała.
I podsłuchałam te obie panie
że umawiały się na wysianie,
w waszych ogrodach pewnie zagosci
i wam tez sprawi dużo radości.
Spójrzcie na zdjecia jak przyjaciółki
szeptają sobie do uszek bzdurki.









____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies