Gdzie jesteś » Forum » Rozmowy » Bajki przyrodnicze

Pokaż wątki Pokaż posty

Bajki przyrodnicze

Bogdzia 10:33, 14 lut 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Stanęłam na tarasie jak wmurowana. jakies wielkie ptaszysko zatoczyło koło nad moim jeziorkiem i wylądowało na czubku świerka.



Natychmiast pobiegłam po aparat. Zdjecia zaczęłam robic z dużej odległości bojąc się że się mogą się nie udac bo aż trzęsły mi się ręce z wrażenia.Ale ptak nie odfruwał nawet gdy podeszłam bliżej świerka, pozwalał się fotografowac.



Już byłam szczęśliwa, taki ptak, takie zdjecia, któreś przecież musi się udac. Pierwszy raz widziałam kanię czarną na żywo. Była jesień, wiedziałam, że kanie odlatują aż do Afryki i to do południowej Afryki. Pomyslałam że może jest głodna, wyczerpana lotem. Trzeba by jej dac coś zjeśc. W tym dniu na obiad miały byc kotlety mielone. Zabrałam mięso z domu, robiłam kulki i rzucałam na trawę, a kania po jakimś czasie sfruneła z drzewa na trawę i jadła.



[b]Rzuciłam na kamień, kania przefrunęła na kamień. Widac było że niezbyt odpowiada jej zmielone mięso ale musiała byc bardzo głodna bo nadal jadła. Ptaki drapieżne przytrzymują jedną noga zdobycz, a dziobem odrywają kawałki, a z tym mielonym wyraźnie się męczyła. W końcu jednak prawie wszystko zjadła. Ja oczywiście cały czas robiłam zjęcia. Tak nam zszedł dzień az do wieczora.[/
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
hanka_andrus 10:37, 14 lut 2012


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
O! Nie domyśliłabym się,wyciągnąć kotlety.......masz refleks!Gratulacje! Zdjęcia-boskie!
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Bogdzia 10:44, 14 lut 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526




Rano nie spodziewałam sie już ujrzec kani. Wyszłam na ogród. Kani nie było.Postanowiłam jednak obejśc cały ogród i nagle zauważyłam że coś się rusza na ziemi koło jałowca. To była kania, ale kiedy podeszłam bliżej --odleciała.




Zal mi się zrobiło ze tak ja wystraszyłam. Koło południa zaczęłam robic obiad. Na obiad miała byc ryba. Pomyślałam ,że byłaby lepsza dla kani niż wczorajsze mielone. Nagle telefon. Dzwoni sąsiad. Kazał mi zabrac aparat i szybko przyjśc. Już wiedziałam co u niego zobaczę. Na daszku komórki siedziała kania.



Na nodze miała obrączkę. Skupiłam się na robieniu zdjec tej obrączce.

____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 10:57, 14 lut 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Wkrótce kania przeniosła się do następnego ogrodu. Usiadła na daszku i tylko nas obserwowała.



Na chwilę przeniosła się na słupek płotu, ja znów fotografowałam obraczke.



Maz pobiegł po rybę. Kiedy chciał jej rzucic, kania odfrunęła.



Dopiero wieczorem gdy wróciła do mojego ogrodu i ja rzuciłam jej rybę sfruneła do niej i jadła.Jedzenie ryby nie sprawiało jej takiej trudnosci jak mielonego.







Po zjedzeniu urzadziła pokazlotów nad ogrodem, ale było juz dośc ciemno i zdjęcia są słabej jakosci



____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 11:06, 14 lut 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Następnego dnia kania od rana siedziała na słupie



a sroki próbowały ja przegonic. Raz nawet tak na nia napadły, że musiała przed nimi uciekac. Myślałam, ze juz nie wróci, ale wróciła. Siedziała na słupie z którego był widok na cały ogród.



Znów postanowiłam nakarmic ja naszym nie zrobionym jeszcze obiadem. Dziś miała byc to wołowina. Wzięłam plaster w ręke. Pokazałam ptakowi siedzącemu na słupie i rzuciłam na taras. A ona od razu sfruneła i jadła. Ja fotografowałam do woli.





____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Sebek 11:08, 14 lut 2012


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Pierwszy raz widzę tego ptaka - gratuluję najlepszemu paparazzi na ogrodowisku
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
Bogdzia 11:18, 14 lut 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Następny kawałek miesa połozyłam na huśtawce i kania pofrunęła na siedzenie huśtawki.





Koło południa siadła na górnej poprzeczce huśtawki i patrząc na mnie zaczęła mówic.Nie uwierzycie ale tak było. Dotąd milczący ptak- przemówił.Patrzyła na mnie tak powaznie, ze niemal telepatycznie zrozumiałam, że chce mi coś powiedziec.Zrobiłam tylko jedno zdjecie i odłożyłam aparat. Patrzyłyśmy sobie w oczy. Mówiła niskim gardłowym głosem patrząc na mnie. Dziękowała, czy żegnała się?. Mówiła spokojnie jakby tłumacząc mi coś. Wiedziałam że zaraz odleci i tak było.Odleciała i juz nie wróciła.



Z obfotografowanej obraczki odczytałam że była z Estonii.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
abrakadabra 11:36, 14 lut 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 305
Ale super historia i zdjęcia rewelacja!!!
Masz, Bogdzia, wielkie szczęście
____________________
Magda - Poratujcie mnie proszę, ogrodowi czarodzieje :)
Mala_Mi 11:42, 14 lut 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Woow..... zwierzęta wiedzą kto jest dobrym człowiekiem I też uważam, że przemawiają zwierzęta do ludzi..... może po swojemu, ale przemawiają....
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Bogdzia 11:53, 14 lut 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Haniu, Sebku i Magdo--bardzo Wam dziekuje.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies