U mnie przymrozki zrobiły swoje ,a tu widzę hortensja się trzyma całkiem dobrze.A inne to jak Seba słusznie zauważył ogród wiecznie zielony ...Muszę się bardziej przyłożyć w przyszłym roku,żeby za oknem też i u mnie było zielono Pozdrawiam wszystkich pięknie

Alinko werbena w tym roku późno kwitnie z powodu zapłakanego lata, może coś zawiąże, ale narazie to jeszcze nie nasionka. Mam nadzieję, że u innych będą i się z nami podzielą.

Hortensje bukietowe bez zmian, mróz im nie zaszkodził, tylko w ogrodowych najmłodsze kwiaty przyłapało.

Moja werbena tez już przekwitła........chyba?Zostawiam jeszcze nie ścinaną.Ale mam kilka roślinek,które wzeszły miesiąc temu.Na próbę .... nie będę ich ruszać,przykryję gałązkami,może wiosna szybko ruszą,jak nie wymarzną.

Nie ścinaj Haniu, jeśli jesień będzie ciepła to się wysieje i wzejdzie wiosną w różnych miejscach.
A roslinki na zimę opatul liśćmi lub korą.

Tak jest! Szefowo! Chciałoby się w tym miejscu dużo werbenek....../zdjęcie z Hortulusa/


A jak dotąd zakwitły 4 pędziki.

Doczekamy się takich łanów, masz miejsce to będą, bo umnie to tylko jak na lekarstwo mogę powtykać

No nie no...co się porobiło OBCY CZŁOWIEK NA MOJEJ RABACIE HIDCOTOWEJ


Miasto mi grabi liście na ulicy...tego jeszcze nie było, ale żeby to było chociaż dokładnie, a to po łebkach

Danuś, jak u nas w tym roku brzegi strumienia koszono (bo kontrola wydatkowania pieniędzy unijnych, czyli naszych), to facet z kosą spalinową ominął moje 150 metrów linii brzegowej na skarpie. On (chyba) myślał, że to dalsza część ogrodu (tam były rośliny sucholubne, łąkowe samosiejki i trochę z nasion moich rzuconych). Ja oniemiałam z oburzenia na początku.

gardenarium napisał(a)

No nie no...co się porobiło OBCY CZŁOWIEK NA MOJEJ RABACIE HIDCOTOWEJ


Miasto mi grabi liście na ulicy...tego jeszcze noe było, ale żeby to było chociaż dokładnie, a to po łebkach

poważnie Danusiu?
waw, czyżby było po wyborach, że się tak (nie)starają

Mam nawet dowód rzeczowy w postaci seledynowej kamizelki za płotem...wyjrzałam z ciekawości

A tu nagrabione kupki liści, ale po przeciwnej stronie furtki, a z ulicy tylko przy krawężniku zamiecione nieco z grubsza Moja hidcotowa idealna, nie musieli grabić.

W prześwitach balustrady widać człowieka Przeszedł niby coś zrobił, a liście jak leżały tak leżą