Najbardziej ze wszystkich prac w ogrodzie lubię lanie wody i tych godzin nie liczę. Miałabym system nawadniający, Wicio by mi zrobił, ale nie nadąża z tym moim przestawianiem, więc stwierdziłam, że nie ma sensu. Mam w różnych miejscach studzienki czerpalne, podłączam krótkiego węża i podlewam specjalną lancą. To najszybszy sposób. Natomiast bardzo lubię tradycyjny sposób podlewania - konewką. Mam dwie konewki i sobie czasem noszę i podlewam
Lubię. Jak leję z węża to od razu robię zmywanie wszystkich nawierzchni - tarasu i chodników. Wtedy robi się takie wspaniałe powietrze. Nie wszystkie podlewam codziennie, hortensje na pewno.
Zajmuje mi to gdzieś godzinkę. Czasem leję kilka godzin
Bogda, tak naprawdę to Ci współczuję, że masz wielki teren, który wymaga zarówno mnóstwo pracy, roślin i związanych z tym kosztów. Ciężko Ci bez pomocy samej to urządzić na wielką skalę, tak jakbyś chciała. A może podziel swój ogród, i urządź tylko część najbliżej domu, a resztę tylko koś.
Jednocześnie Ci zazdroszczę także, bo swoją drogą moje marzenie taki wielki ogród, jaki masz Ty
Już bym wiedziała co z nim zrobić
Danusiu,
mnie bardzo zajmuje bioróżnorodność, napisz proszę, jeśli możesz, jakie są na tych malunkach krzewy (może być na moim wątku) - chciałabym zrobić rewolucję za ulami na wiosnę. A ten fragment jest z wątku Agnieszki "Wszędzie pięknie a u siebie..." (dla wyjaśnienia dodam).