W Miłkowie byłam, tamaryszek widziałam, kalinę też, nowych nasadzeń dużo. Wszystko rośnie bujnie, pięknie, pachnie. Wymieniłyśmy roślinki, a potem przez kilka godzin prowadziłyśmy ciekawe rozmowy. My głównie z ciekawością słuchaliśmy nowinek o nowoczesnym leczeniu, odżywianiu, oczyszczaniu organizmu, z efektem odzyskania zdrowia, energii, a nawet młodości, czego Miłkowie są żywym obrazem. I my zamierzamy iść tym śladem.,
Szkoda, że nie uwieczniłam szklanic z ekosokiem przygotowanym błyskawicznie przez M Irenki. Piękny kolor, słodki smaczek i do tego samo zdrowie. Ciasto ekologiczne zrobię jak tylko dostanę przepis, bo wyśmienite.
Tamaryszki, kalina i ich właścicielka. Chwalić nie trzeba, bo widać.
Sunia przylepka i figlarka rozkoszna.
Irenko i Zygmuncie, dziękujemy serdecznie. Do zobaczenia u nas.