Dobry sąsiad to skarb

eliza3 21:12, 14 lis 2012

Dołączył: 12 kwi 2012
Posty: 7563

monteverde napisał(a)

Zazdroszcze Wam fajnych sasiadow.
Ja nie mam takiego szczescia tu gdzie mieszkam sasiadow nawet nie znam.
Bardzo mi smutno z tego powodu.
No ale juz tak jest nic na to nie poradze

trzeba wziąć jakąś flaszeczkę i pójść się zapoznać

Aniu, święte słowa. Kiedy my zaczęliśmy budować dom na wsi, to w domu w stanie surowym zrobiliśmy Sylwestra dla sąsiadów. Warunki spartańskie, zamiast kaloryferów koza, zamiast drzwi do wc zasłonka, ale przyszli wszyscy ze swoimi naczyniami i jedzeniem. Było 18 osób.
Zabawa była świetna, wszyscy się poznaliśmy i jesteśmy w bardzo dobrych stosunkach, lubimy się i spotykamy w miarę możliwości, zawsze to miło powiedzieć sąsiadowi dzień dobry i spytać o zdrowie.

____________________
Ela - Kwiatki i rabatki u Elizy

pauuula87 09:43, 03 gru 2013

Dołączył: 03 gru 2013
Posty: 5

Do góry

witam, ja też mam fajną sąsiadkę. Poznaliśmy się podczas zakupu domu. Chodziły o niej złe plotki, że upierdliwa, że się wtrąca i takie tam. Po zapoznaniu się z nią od razu zmieniliśmy zdanie. Jak się okazało była lepszym " ochroniarzem" domu niż nie jeden pies. Perwnego razu podjechał na budowę nasz dziadek( sąsiadka go nie znała) od razu mieliśmy zameldowane że ktoś obcy się kręci pod domem. Kolejny przykład- podczas dużej wichury otwarły się dzwi od tarasu, wiadomo, sąsiadka od razu dzwoniła żeby przyjechać pozamykać. Nasza przyjaźń trwa do dziś. Co jakiś czas spotykamy się na wiśniówkę i wymieniamy się kwiatami i warzywami z ogródka. Naprawdę taka sąsiadka to skarb.

Krystian22hr 22:28, 23 sty 2014

Dołączył: 19 sty 2014
Posty: 35

Do góry

Hehe..... Naprawde tylko pozazdroscic sąsiadów ;p

U mnie na odludziu- posrod bagien i pol(na serio fajna okolica) sąsiadów mam jednych ale są tam dwa pokolenia (babcia z dziadkiem , ich syn z zoną i trojką dzieci) - oczywiscie dzialke mamy od tych fajniejszych - starszych dziadkow - bo to rodzice mojej mamy ;p wiec wlasciwie sasiedzi to rodzina ale nistety rodziny sie nie wybiera - starsi są okey zamilowanie do wszystkiego -warzywa nam dają wzamian za jakąs pomoc w polu i wgl to super ALE to drugie pokolenie- syn z zoną i dziecmi to czysta udreka. A wszystko sie zmienilo jakies 6lat temu ;p gdy gospodarstwo i okoliczne pola,bagna zostaly przepisane na tego syna ;p ktory wszystko wycina -doslownie wszystkie drzewa,krzaki wycina a dziadkowie nie mogą nic na to poradzic i tylko patrzą z bolem serca jak ten "debil" wycina wszystko co oni sadzili no poprostu masakra a do tego -niestety- nie mamy plotu,ktory by nas odizolowal od nich bo rodzice nie mysleli ze bedzie az tak zle a teraz jak by postawic plot to wojna rodzinna ze hej dlatego cieszcie sie ze swoich sasiadów bo jak bym opowiedzial wam pare historii z nimi zwiazanych to strach sie bac co bedzie potem a jest na serio coraz gorzej ;p

Zycze Wam milych sąsiadów ;D

____________________

Gondzio12 12:25, 05 mar 2014

Dołączył: 04 mar 2014
Posty: 13

Do góry

Krystian22hr napisał(a)

Hehe..... Naprawde tylko pozazdroscic sąsiadów ;p

U mnie na odludziu- posrod bagien i pol(na serio fajna okolica) sąsiadów mam jednych ale są tam dwa pokolenia (babcia z dziadkiem , ich syn z zoną i trojką dzieci) - oczywiscie dzialke mamy od tych fajniejszych - starszych dziadkow - bo to rodzice mojej mamy ;p wiec wlasciwie sasiedzi to rodzina ale nistety rodziny sie nie wybiera - starsi są okey zamilowanie do wszystkiego -warzywa nam dają wzamian za jakąs pomoc w polu i wgl to super ALE to drugie pokolenie- syn z zoną i dziecmi to czysta udreka. A wszystko sie zmienilo jakies 6lat temu ;p gdy gospodarstwo i okoliczne pola,bagna zostaly przepisane na tego syna ;p ktory wszystko wycina -doslownie wszystkie drzewa,krzaki wycina a dziadkowie nie mogą nic na to poradzic i tylko patrzą z bolem serca jak ten "debil" wycina wszystko co oni sadzili no poprostu masakra a do tego -niestety- nie mamy plotu,ktory by nas odizolowal od nich bo rodzice nie mysleli ze bedzie az tak zle a teraz jak by postawic plot to wojna rodzinna ze hej dlatego cieszcie sie ze swoich sasiadów bo jak bym opowiedzial wam pare historii z nimi zwiazanych to strach sie bac co bedzie potem a jest na serio coraz gorzej ;p

Zycze Wam milych sąsiadów ;D

Oooo, to ja Ci szczerze współczuję. Podobną sytuację ma moja teściowa, która wszelkimi sposobami musi się odgradzać od sąsiadów, bo jej wychuchany skrawek ogródka wiecznie niszczą. Natomiast działka mojej siostry jest umiejscowiona chyba najlepiej na świecie. Wokół sami młodzi ludzie, chętni do pomocy i do picia

Zaprzyjaźnieni jesteśmy z jednym takim małżeństwem i wymieniamy się doświadczeniami, sadzonkami. Żyć nie umierać

Krystian22hr 21:01, 05 mar 2014

Dołączył: 19 sty 2014
Posty: 35

Do góry

ostatnio wycieli wszystkie drzewa wokół ich domu no i przechodząc spytałem "w czym i te drzewa przeszkadzały? i dlaczego niszczą takie okazy ? (6 sosen 2 modrzewia takie po 15 lat )" to się mnie zapytali "a do czego sadzi się drzewa?" wiec odpowiedziałem im ze "drzewa jaki i inne rosliny mają wiele funkcji np. ozdobną, albo chociaż dają cień. " to mnie wyśmiali ze jestem nie normalny i że drzewa sadzi się na opał.

((

A w ich przypadku jedynie pod tymi drzewami mogli się schować w czasie letnich upałów a teraz jestem ciekaw ale obstawiam ze przyjdą do mnie na działke obok, pod parasol i na trawniku pochasać to im wygarne kto tu jest nienormalny !!! Wgl moi rodzice są -jak już opisałem w moim wątku "antyogrodnikami" ale nawet oni stwierdzili ze szkoda takich drzew. Ale za to, że wujek (zły sasiad) pozbył się drzew które posadzila babcia to tata zgodzil się zebym z razem z babcią posadzil 2 rzędy iglaków(bo babcia zrobila wyrzuty sumienia moim rodzicom ze jak ona umrze i wszystko po niej wytnął to nic po niej nie zostanie żadne drzewko ) szkoda tylko ze trochę daleko od domu ale zawsze cos ^^

____________________

Gondzio12 12:56, 07 mar 2014

Dołączył: 04 mar 2014
Posty: 13

Do góry

Na opał?? Dobre mi sobie.. Na opał to niech sobie kupią węgiel, zamiast ścinać takie drzewa.. Trochę rozumiem Twoją babcię. Zresztą, każdy z nas przywiązuje się do tego, co własnoręcznie "wykonał" i chce oglądać tego efekty. To musiało być dla niej naprawdę bardzo przykre

Krystian22hr 20:10, 07 mar 2014

Dołączył: 19 sty 2014
Posty: 35

Do góry

Babcia jest załamana ale co ma zrobić jak oni już wszystko wycieli ;// teraz przychodzi do mnie co 4-5dni na kawe i opowiada jak to było jak ona gospodarzyla tym terenem

cala kochana babcia ^^ a najgorsze jest to ze się dowiedziałem ze byli na gminie i załatwili kolejne pozwolenie na 4 wierzby O_o wiec ja mam dość te wierzby rosnął tak od ponad 60 lat !!!! a te sobie mieszkają od 6-8 i wszystko wycinają MASAKRA

____________________

monteverde 20:12, 07 mar 2014

Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149

Do góry

Krystian22hr napisał(a)

Babcia jest załamana ale co ma zrobić jak oni już wszystko wycieli ;// teraz przychodzi do mnie co 4-5dni na kawe i opowiada jak to było jak ona gospodarzyla tym terenem cala kochana babcia ^^ a najgorsze jest to ze się dowiedziałem ze byli na gminie i załatwili kolejne pozwolenie na 4 wierzby O_o wiec ja mam dość te wierzby rosnął tak od ponad 60 lat !!!! a te sobie mieszkają od 6-8 i wszystko wycinają MASAKRA

Napisz do gazety albo do ekologów

____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde

Gondzio12 22:59, 07 mar 2014

Dołączył: 04 mar 2014
Posty: 13

Do góry

To prawda, starsze osoby tak już mają, że co chwilę wspominają "dawne dobre czasy". Mam taką ciotkę w rodzinie, ale na szczęście to moja żona wysłuchuje tych jej wywodów. Ja po pierwszej takiej kawie mam już dość. Gazeta to co najwyżej lokalna by się zainteresowała, ale można gdzieś na jakimś portalu podrzucić ten temat, może akurat się zainteresują i będzie wielka sensacja

monteverde 23:41, 07 mar 2014

Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149

Do góry

Nie chodzi o sensację tylko o stary drzewostan, czasami Ci notable gminni uważają się za bożków

____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde

Dobry Sąsiad to skarb