Witaj Agato, miło cię gościć. Nie czytaj mojego wątku - nudy na pudy. Jesienią zaczynam rewolucję ogródkową wtedy będzie się działo, choć są tacy i jest ich wielu, którzy w to wątpią (Juzinek i Tesiu - buziaki dla Was!)

Agatko mam dwa Leonbergery. W tej chwili mają odpowiednio 6 i 4 lata, jak na kudłate miśki spisują się bardzo dobrze

leony są nieco łatwiejsze do ułożenia niż owczarki kaukaskie, ale mają dokładnie ten sam urok (i masę ciała też, warto o tym pamiętać, jak będą się przytulać). Są bardzo towarzyskie i przyjazne, a także łagodne w usposobieniu - jedyne "problemy" jakie mieliśmy, pojawiły się gdy starszy pies ustawiał młodszej suczce pozycję w stadzie. Trzeba mieć dużo czasu na mizianie się z nimi, bo uwielbiają to. Są bardzo chętne do zabawy, ale - z racji tego, że są wielkie - czasem zachowują się jak słonie w składzie porcelany i niechcący mogą zrobić krzywdę. Uwielbiają wodę, więc często moczą łapy w wiadrach z wodą (a jeśli mają większy pojemnik, potrafią na przykład w nim usiąść). Co do usposobienia płci, bywa z nimi różnie - nasz Iron na początku był wredny i gryzł wszystko i wszystkich. Bardzo długo nie mógł się tego gryzienia oduczyć; teraz za to jest wielką przytulanką. Nie bardzo też lubi taplać się w wodzie i jest bardzo "czystym" psem - rzadko przychodzi do domu oblepiony rzepami i chyba nigdy w życiu w niczym się nie wytarzał. Za to suka, Maiden, jest jego przeciwieństwem - najchętniej cały dzień siedziałaby w korycie z wodą albo kopała doły w kojcu. Gdybyście się zdecydowali, mogę polecić wam hodowców tej rasy
http://www.zlotaelita.pl/. Stamtąd pochodzi nasz Iron.
Co do roślin do piaszczystego lasu, to ciągle się uczę. Mogę ci napisać co będzie rosło u mnie. Przede wszystkim dużo bodziszków. Poza tym modrzewnica (Andromeda polifolia), przywrotnik ostroklapowy, tawuły i jeżówki. W bardziej nasłonecznionych miejscach pojawią się lawenda i róże - klasyka. Mam nadzieję, że będzie im u mnie dobrze.