Dzień dobry cześć i czołem, Tesiu!
Z jednej strony las i tego widoku nie chcę i nie muszę zasłaniać, ale z drugiej strony mam paskudne sąsiedztwo (elewatory zbożowe i drogę dojazdową do nich. Taką wiejską szutrówkę, po której uwielbiają się ścigać quadowcy)i od tego widoku chciałabym się odgrodzić.
Grab mi się podoba. Ale się trochę boję, że nie podołam. On chyba kapryśny jest.

A jeśli chodzi o zdjęcia, to nie jest roboczy bałagan. Pani się myli, droga pani. To jest dzieło skończone. A nazywa się alpinarium typu "banan". Można płakać. Ja już płakałam.

U mnie pada śnieg! Szok i niedowierzanie!

Grabulki, nie żebym Cie załamywała ale gdzieś była jak pan zwany ogrodnikiem Ci kopczyk sypał i kamieniami obkładał?
Pojąć nie mogę. Był skalniak w projekcie?

Posadź grabie na żywopłot i tnij. Ot cała robota.

Nie załamiesz mnie Pszczółko. Niestety, byłam wtedy w pracy. Nie mogłam sobie pozwolić na pilnowanie pana ogrodnika. Mam nauczkę. Jak mówi powiedzenie: jak chcesz, żeby coś było zrobione dobrze, zrób to sam. Skalniaka w projekcie nie było, bo nie lubię skalniaków jako takich. A już skalniak w lesie pasuje mi jak słomka do oka. Jednak trafił mi się wizjoner a na takiego nie ma rady. Ale dość już o tym. Nie dodałam tych zdjęć, żeby się żalić. Może raczej ku przestrodze. Dla siebie. Na przyszłość.

Tego mi było trzeba. Brakowało mi Ciebie GrabiszynQu!
Od lelewatora zagrodź się aureo.. coś tam - tymi tujami, co się je tnie i są gęste. Albo brabantem. Żywopłot z grabu jest cudny, ale u mnie rośnie jakby się obraził... Trzy lata i echo... Załamka jak przy Twoim bananie
Poza tym mam rzadki jak niewiemco. Obraz zza płotu "przeziera i przecieka".
Graby są piękne, ale piękno - dla mnie niedoścignione - jest w żywym płocie Madżenki.
Pstryknę fotkę za dnia to Ci wrzucę.
Macham
Evochichonek forever

Dodaj fotkę. Tego się najbardziej obawiam, że grab nie zechce współpracować. Brabantów nie chcę. Zrobię zdjęcie i zobaczysz jak wyglądają moje brabanty po suchym lecie i suchej jesieni. To są dobre, szybko rosnące żywotniki ale dość pa pachruszczowate jeśli popełni się w ich pielęgnacji kilka grzeszków. Ev ochichonek wrócił. Hurrra!

Dodaj fotkę. Tego się najbardziej obawiam, że grab nie zechce współpracować. Brabantów nie chcę. Zrobię zdjęcie i zobaczysz jak wyglądają moje brabanty po suchym lecie i suchej jesieni. To są dobre, szybko rosnące żywotniki ale dość pa pachruszczowate jeśli popełni się w ich pielęgnacji kilka grzeszków. Ev ochichonek wrócił. Hurrra!

Przyszłam pomachać jakieś fotki może będą???

Skalniak? Tak mi się wydawało ale myślałam że to nie jest możliwe. Jednak jest. .. płakać nie mogę bo sama sobie z własnej nieprzymusowej woli szkaradne oczko w kształcie fasolki koloru szmaragdowego popełniłam.
a o serbach myślałaś? Nie wiem ile masz miejsca. Alko choina kanadyjska - ją można ciąć.

Fotki będą.
Tesiu, mam dylemat. Serce podpowiada graby ale rozum skłania się ku szmaragdom. Po pierwsze są ładne, po drugie wymagają cięcia od góry (z boczkami radzą sobie same) i nie "szyszkują". To wiem od Szefowej. Jednak opatrzyły mi się już iglaste. Za dużo ich mam. Podumam jeszcze.
A nie pisałaś nic o fasolce...albo coś mnie ominęło. Takie to są ogrodnicze przypadki. Miejsca mam dużo. mogę szaleć. Ogranicza mnie tylko licha gleba i cień od południa, gdzie mam las za płotem.