Kochani, wybaczcie mi ten numer

Ale to wszystko była wielka tajemnica i konspiracja, a nawet spisek, bo Grzesio nawet tak udawał że się nie domyśliłam co się święci w piątek wieczorem.
Relacja z wyjazdu jest tutaj
https://www.ogrodowisko.pl/watek/3066-kiermasz-roslin-w-ogrodzie-botanicznym-w-berlinie-berliner-staudenmarkt-2013
Żeby było śmiesznie, byłam w piątek u Hani i nic, nic a nic się nie wydała, po czym wpadła o 18 i mówi:
Danuś, jesteś porwana

pakuj się

Kalosze, aparat, majtki, piżamka i karty do aparatu, To niespodzianka

To niesamowite, nikt mnie jeszcze w życiu takiej niespodzianki nie zrobił

No i pojechaliśmy
Tajemnica była cały czas nie odkryta
Tutaj wprowadzamy się do hotelu
a tutaj sama się zamknęłam w komórce

Na chwilkę