Kawałek prawie skończony, bo planuję jeszcze coś spektakularnego, co zaświeci tutaj oryginalnością, ale czy się uda? - nie wiem, a jak nie to później, po 22 czerwca.

Gardenarium napisał(a)

....Mam bąble na palcach, alem szczęśliwa z urobienia się. '

Tak się złozyło, że ogród stał się pokazowy, bo taka konieczność nastała, ale gdyby nie był, też bym w nim działała od świtu do nocy, bo mi radość i szczęście przynosi ten malutki kawałek zieleni i już.

Jak wielu z nas Ogrodomaniaków.

Święte słowa
Tak, chyba większość z nas tutaj tak ma. Co za uczucie! Ja chyba rzadko bywam tak szczęśliwa, jak po np. 6 godzinach rycia w ziemi.

Przecież wiecie o czym mówię, lecę na hidcotową rabatę kosmosom portrety zrobić

Gardenarium napisał(a)

Lubię mieć takich pasażerów na gapę

My taki samochód nazywamy dżunglą - przyjemnie tak wracać do domu

Jednym słowem Danusiu, czas zapamiętać starą wersję ogrodu bo mi się osobiście bardzo podobała.
Nowa rewolucja na pewno też będzie śliczna i natchniona nowymi inspiracjami CHFS
Miłej niedzieli

Nowa rabata to ta, której nie widać na zdjęciu. Tamto w stronę zielonego dachu poczeka na następne lata

Danus, u Ciebie jest zawsze pieknie, o kazdej porze roku, w sloncu, deszczu, sniegu Nie umiem sobie wyobrazic co bardziej spektakularnego moze byc od tego co juz jest
Uwielbiam takie zakupy, sama nieraz mam samochod utytlany, ale radocha jakby sie wiozlo Krolowa angielska. A jak sie czlowiek urobi po kokardy i nie czuje nawet paznokci i wlosow to jest taka satysfakcja i szczescie, ze to zmeczenie dodaje skrzydel i motywuje do kolejnych dzialan, nawet tych najbardziej morderczych

Na hidcotowa chetnie popatrze, rzadko ja pokazujesz I nie, zebym nie miala w tym celu, bo niestety lub stety mam

Gardenarium napisał(a)

A grujecznik już pachnie watą cukrową, czy karmelem Poczułam, jak przeszłam pod nim.

Jak byłem w Kurniku to wydawało mi się, że liście pachniały truskawkami

To ta rabata z bzami jest przerabiana?

Gardenarium napisał(a)

Kawałek prawie skończony, bo planuję jeszcze coś spektakularnego, co zaświeci tutaj oryginalnością, ale czy się uda? - nie wiem, a jak nie to później, po 22 czerwca.

O matko, Danusiu zlituj się!!!
Jak tu wytrzymać prawie miesiąc na TAKĄ niespodziankę???
Ale nam teraz dałaś do myślenia

Gabi zapakujemy do samochodu czerowny dywan dla Danusi. Zapowiada się niesamowicie