Danusiu,
kret kretem (moje szczęście mam "tylko" zwierzynę dziką która obgryza maliny, szabruje w warzywniaku

) ale padają mi hortensje- a własciwie tylko anabelka. robi się czarna, pędy się przewieszają i jest słaba. co prawda wypuszcza nowiutkie piękne liście, zrobiłam oprysk na grzyba, oberwałam czarne liście, obcięłam chore pędy... ale już zwątpiłam co jej naprawdę dolega. inne hortunie są zdrowe, bez wątpliwych oznak choroby.
czy cos jeszcze mogę/powinnam zrobić?