Piękne, delikatne, prawie ulotne w tej zielonkawości. To jest to, na co czekałam, dzięki

Oh jak zielono mi po Twoich zdjęciach mroźna sobota jest od razu lepsza :* buziam

Danusiu, uwielbiam ten kolorek i Ty chyba też od zawsze

Cudowne Wzdycham z zachwytu

Takie zielonkawości uwielbiam od zawsze, znacie mnie z tego od początku. Mam słabość można powiedzieć, tylko zdjęć swojej róży zielonkawej nie namierzyłam

A jeszcze podoba mi się taka róża

http://www.design-a-yard.com/Shrubs/pages/Yellow%20Flower%20Carpet%20Rose_jpg.htm

Danusiu te limonkowe zieloności są przepiękne.
Zdradż mi tajemnicę co z cyprysikami z donic sprzed wejścia zrobiłaś? Zostawiłaś je na pożarcie mrozom czy gdzieś je schowałaś?
Ja mojego bożonarodzeniowego cyprysika przeniosłam dzisiaj do ogrodu zimowego, przycięłam mu czuprynkę i niech czeka do wiosny w iście wiosennej temperaturze. Róznica pomiędzy ogrodem a ogrodem zimowym wynosi dzisiaj u mnie 20 stopni....

i ja lubię te Twoje zieloności a jak jeszcze na Twoim wątku to dodatkowy atut

pozdrawiam spod śniegowej pierzynki

Zapadły mi w pamięć hosty w kamiennym korycie stojącym bodajże na hidcotowej. Przepiękna kompozycja.

Hmmm, co jak co, ale według mnie zieloności jednak wymiatają

Przepiękne zdjęcia Danusiu