Super, że "mój" różanecznik już szczęśliwie posadzony, ciągle mam doła, że go oddałam 
Jest taki piękny... Ale u mnie by zmarzł Mam nadzieję, że wam pięknie na wiosnę zakwitnie, choć ostatnio trochę przeszedł i sporo stresów miał. Pozdrowienia
. Doba ostatnio jest za krótka, a zmęczenie niestety za duże. Jak już mam chwilę to ostatnio grabię liście w ogrodzie, bo dęby w lesie zaczęły się sypać. Może jutro mi się uda, w końcu je zrobić.
U mnie wytrzymał ostatnią zimę nie okrywany, tylko podsypany grubo korą, ale ponad połowę liści stracił... Jeszcze na niektórych widać ślady przemrożenia Ale to Podlasie, może pod Warszawą by tak nie podmarzł..?
