Nie fajna aura-jakoś tak szaro-buro się zrobiło!
Wczoraj walczyłam z M! Wyciągnęłam na zakupy. !!
Trzeba było coś na grzbiet kupić! OOOO mamuńciu jaka walka!
Mój M. nic nie potrzebuje! Ale jak w końcu wepchnęłam do przymierzalni to siedział tam 2 godz!!

a ja tylko znosiłam i mus było przymierzać.!!
Ale udało się!

i jak do domu wróciliśmy to znowu przymierzał! Chyba nawet zadowolony był!!