Wróciłam z działeczki. Mokro, zimno,roślinki wychodzą ,ale powolutku
Pojechałam przy okazji do ogrodniczego zobaczyć i kupić przy okazji róże.
Kompletna załamka ! wybór marny a ceny ,że mózg urywa!!
Co ja biedna kobicina posadzę w miejsce tych pomarzniętych kikutów
Celinko, o barwinek się nie martw, to bardzo żywotna roślina. Odrośnie!
Mój też podmarzł, co mu się do tej pory nie zdarzało, nawet się cieszę, bo rozrósł się bardzo i z natury ekspansywną rogownicę mi zagłuszył.
Przynajmniej hiacynty Ci zakwitły!