No tak literówki,literówkami mogłam być bystrzejsza,ale mam troszkę "zwariowany"poniedziałek

jak sie człowiek śpieszy to sie diabeł cieszy zdarza sie najlepszemu

Jolcia fajnie że wpadłas dzięki za wizytę a M dzis czatował na kurke wodna cwaniara chowała sie w szuwarach

A czy pustynniki nie lubią zbyt dużej wilgoci? Swojego zmarnowałam, za mokro miał i... zgnił

barbara_krajewska napisał(a)

A czy pustynniki nie lubią zbyt dużej wilgoci? Swojego zmarnowałam, za mokro miał i... zgnił

Tak, mój pewnie tez z tego powodu ...

Mój miał sucho a też mi padł .

Moje padły od nadmiaru śniegu.Jeżeli jeszcze kiedyś kupię ,to na zimę zabezpieczę szeroką donicą.Albo i podwójną.

To trzecie zdjęcie piękne.

Danuszo, jaki Ty masz cudowny klimat u siebie. Już pewnie na lato czekasz. Już sobie wyobrażam te poranki z kawką na trawce.

Basiu Jolu Haniu i Aniu pustynnik nie lubi wilgoci jak widać , lubi
stanowisko ciepłe i słoneczne, zimą chronione przed wilgocią, gleba próchnicza, głęboko uprawiona, luźna i sucha. Zaleca się dodanie do gleby 3-5cm warstwy piasku, zwłaszcza, jeśli gleba jest zbyt zwięzła.
W zimie należy chronić roślinę przed wilgocią i mrozem.Pustynniki umieszczamy w żyznej i przepuszczalnej glebie. Najlepiej sadzić je na skarpach lub wzniesieniach. Jeśli podłoże jest piaszczyste należy dodać gliny, a jeśli zbyt ciężkie – rozluźnić torfem i piaskiem. Gwiaździsto rozgałęzione korzenie sadzi się we IX na głębokość 12–15 cm, układając płasko w dołku, dno którego wypełniono wcześniej warstwą drenażu z piasku.
Wiosną rośliny należy regularnie podlewać i dokarmiać, a w mokre lata zabezpieczać przed opadami (nakrywając folią), w razie potrzeby nawet wykopując je po kwitnieniu. W surowe zimy pustynniki mogą u nas przemarzać, dlatego trzeba okryć je grubą warstwą liści lub stroiszu i dodatkowo zabezpieczyć przed nadmiarem wilgoci nakrywając np. folią.

On (pustynnik) nie lubi stagnującej wody, dlatego trzeba w dołek nasypać żwirku i posadzić go na lekkim wzniesieniu, ale wilgoć musi mieć.