Cudnie jak zawsze. Jat też w końcu zrealizowałam Twój pomysł tzn. zmałpowałam wszystko (nawet spirale do pomidorów). Co prawda daleko mi jeszcze do ideału, ale trawiaste alejki sprawdzają się idealnie. Wcześniej poza grządkami pieliłam też alejki, które zarastały czym popadnie. Nie podoba mi się jeszcze u mnie tak bardzo jak u Ciebie Asiu, ale jestem chyba na dobraj drodze

pozdrawiam

Jesli pozwolisz pokażę swoje dzieło

Super, że i Tobie się udało. Prawda, że ani to trudne, ani zbytnio pracochłonne? Zdecydowanie łatwiej ciąć kanty niż pielić chwaściory.

Warzywnik przypomniałam sobie od początku, gdybym miała nieco szerszy ogród, w tym samym stylu warzywnik pojawiłby się w nim na pewno. Na razie muszą wystarczyć donice.
Miło patrzeć na tak gustownie urzadzone miejsce Asiu.

Szkoda, że wcześniej nie wypatrzyłam tych spirali na pomidorki. Przywiązuję sznurkami, a to o wiele więcej roboty jest. U mnie w tym roku klęski urodzaju w pomidorach nie będzie papryka za to mi się rozszalała.
Piękny masz Asia ten warzywnik...

Joasiu przegapiłaś spiralki? To naprawdę udana inwestycja. Mam je już kilka lat, solidne i wytrzymałe.

Asiu zakochałam się w Twoim warzywniku
Boski!!!