Niestety kot to bestia łowna ,ale na swoje mam sposób Kiedy widzę że zbliża się (jedna tylko taka łowna) do karmika czy latem do poidełek natychmiast wychodzę krzycząc na nie że nie wolno i zabieram za fraki do domu W czterech ścianach tłumaczę

po czym wypuszczam i obserwuję. Co ciekawe one mnie tez obserwują chowają się ,a kiedy ponownie wychodzę wieją za działkę do lasu . Połóż przy miejscach w których polują skórki z cytryny ,jak one jej nie lubią zawieś im na szyi dzwoneczki, będą ostrzegały ptaszki .Rudziki mają u mnie sporą ilość gniazd pod dachówką ,a po skoszeniu trawy spaceruje duża ilość kosów ich wieczorny śpiew kocham najbardziej .Koty cały dzień grasują po lasach pojawiają się na posiłki i wracają na noc biegnąc na górę do swych legowisk w pokoju gospodarczym Chyba ich wytresowałam bo wiedzą że tylko tam mają swój azyl, rano ich wypuszczam Oczywiście pieszczot im nie żałuję przed snem ,kosmetyka, sprawdzanie czy nie mają kleszczy itd. ale nie chodzą wszędzie po domu Myślę że koty tez można nauczyć pewnych rzeczy .Instynktu nie da się zmienić ale nawyki owszem ,pewnie polują tyle że poza ogrodem. Mam jednego kota który cały dzień jest na mojej działce, ale w ogóle nie poluje jest bardzo spokojny nawet pazurka nie wystawi, domaga się tylko pieszczot i jedzenia To obcy kot tyle ze wygłodniały Podobają mi się twoje drzewa ,buki szczepione tez mam w planie Szukam fajnych niezbyt wysokich brzóz oraz innych nie chorujących efektownych drzewek również na pniu .Masz takie gatunki które polecasz Bogusiu?