Zgadzam się.
Każdy z nas ma jakiś ogrodowy CEL, dążymy do jakiegoś ideału a póki tego nie osiągniemy to każdą pochwałę chcąc nie chcąc traktujemy z rezerwą. I czasami nikt nas nie przekona, że jest ładnie jak nam coś nie pasuje. A że ogród to sprawa płynna to może tak być, że do tego celu będziemy dążyć ciągle. Ja też się uczę, żeby nie być nazbyt krytyczna do stanu mojego ogrodu choć pochwał nadal przyjmować nie umiem- chyba, że samej też mi się coś podoba. Trzeba trochę na luz wrzucić bo zwariować można- zwłaszcza, że TU można się kompleksów ogrodowych nabawić