ja jestem zachwycona jeżówką Green Jewel- może nie ma jakiegos powalającego koloru w pojedynkę, ale jest niezwykła. Moja najzieleńsze ma pąki, ale kwiat jak zakwitnie to kwitnie niezykle długo. Wczoraj ściełam jej kwiatek który rozwinął się w lipcu! I wcale nie wyblakł, ani nie zwiędł. Próbuje ususzyc pare zielonych kwiatów- od wczoraj siedza bez wody i lekko skręciły płatki.
To niezwykły twardziel.
Kupiłam jesienią na próbę 1 szt, od razu podzieliłam. Wczoraj znów podzieliłam 1 szt- mam ich już 5 szt ( od dziś wiecj, bo dokupiłam, nie oparłam się). Szkółkarka mówiła, że czasem podmarzają, więc ona zaleca nakryć kopczykiem np liści. Choć u mnie przetrwały zimę bez niczego.
Z jeżówkami białymi nie pomogę- nie wiem czy sa odmiany które nie dostaja brudnego odcienia nieststy. Trzeba by popytać w szkólkach.
Ale nauczyłam się ostatnio że sa odmiany o szczególnych walorach- bardzije krępe i krzepkie. Te najbardziej mi się podobają, mają duuże kwiaty i sztywną ładygę. To Solar Flare, Orange Passion ( Aga zwróć na nia uwagę), Fatal Attraction, być może tez Green Eyes i Vintage Wine ( ale te 2 mysze sprawdzić). Może sa jeszcze inne o takich cechach, ale o tych już to wiem.
Solar Flare np mam od czerwca, dziś podzieliliśmy nasze 3 szt na 6 szt i 7 niepewna, z maleńkim korzonkiem. Niebywale silnie przyrastały w sezonie.
Z pełnych mam tylko Pink Duble Delight- ta tez bardzo, bardzo przyrasta. Rośnie jakby mięso podjadała codziennie. Część kwiatów ma wiotkich, część sztywnych i część znów niskich, prawie schowanych w kępie- te lubię najbardziej, bo wyglądają jak szarotki.
Beatko ja bym Ci radziła raczej iść w kolor- 1 lub 2 . Może być nawet duuużo zielonego jak masz na niego ochotę i jakiś róż, czy pomarańcz, ale niech będą akcenty koloru.
Magnolio, na tej rabacie akcenty kolorystyczne to mi da jeżówka ( na razie rośnie tam zwykła różowa - już scięlam ), werbena i zmienione żurawki... tyle... nie wiem czy to mało, czy duzo...
Chyba poczekam do wiosny i zobaczę - lepiej będzie patrzeć bo przecież wszystko podrośnie...
ale ręce swędzą.... a Green Jewel mi tez sie wyjątkowo podoba
Beatko, nie mam aparatu, bo ładowarkę zostawiłam u córki, wczoraj dokładnie obserwowałam jeżówki i wiem, że te pełne, odmianowe brzydko się starzeją, robią się całe brązowe "Hot Papaya" oraz chyba "Secret Passion" natomiast białe są sliczne , nie wiem czy to są odmianowe, mają tak jakby rozdwojone płatki na końcach, jak przekwitną to śliczne są brązowe szyszki, czerwone też i te popularne różowe są dosyć ładne, czerwony kolor blednie robi się taki blady pomarańcz. Zrobię zdjęcia i pokaże jak tylko będę miała czym. Trudno sugerować, każdy z nas jest inny i podoba nam się co innego, ja lubię te, które nie są pełne, podobają mi się te jeże, których nie ma przy pełnych jeżówkach. Moje jeżówki szczeniaki troszkę zdeptały, polubiły ten gąszcz, ale teraz już pilnuję.Mam też wysokie koloru czerwono-pomarańczowy, ale mają ponad metr wysokości w innym miejscu, kupiłam je parę lat wcześniej, ładne są, ale bardzo wysokie, myślę, że do traw wyższych ładnie by się komponowały. W Holandii zachwyciłam się rabatą dł.ok 400 m z brzozami podsadzonymi miskantami gracilimus orza dużymi kępami kwitnących zawilców oraz jeżówek raczej wysokich. To rabata długa i wąska między dwoma pasami szerokiego pasażu między szpitalnymi budynkami w nowoczesnym stylu.