Hm... jutro sprawdzę te końce... ale chyba tak.
Larw nie widziałam... to była moja pierwsza myśl jak zobaczyłam jak marnieją...

...ale powiem Ci, że u mnie jak żurawki nigdy nie chorowały w Kubusiowie tak teraz będę musiała usunąć cały ich pas bo własnie mi się takie brązowe końcówki zrobiły i wychodzą jak z masła. Lać chemii nie będę bo studnia.....
Jak nie ma larw to wal Topsinem.....

Gosia, podlałam Topsinem... AniaAsc mi podpowiedziała - to już było chyba 2 tyg temu, i nic... dalej padają...

Ja chyba się pogodzę z ich utratą...
Jutro je dokładnie obejrzę - może to ta zaraza...? co dałam linka wyżej...

A wyrwałaś wszystkie porażone częsci??? Bez tego ani rusz.....

Nic mi już nie zostanie...
Pooglądam jeszcze zdjęcia od wiosny - może wypatrze kiedy to się zaczeło...
ale jak pamiętam to omijałam to miejsce aby nie szpaciło na fotkach...

ale jak nie usuniesz porażonych pędów to dupka blada będzie....

Dupka blada to chyba już jest...

Historia pewnej runianki...
Niestety zdjęć mało wylukalam...

28 kwiecień


tu w grupie, widać że nie jest soczyscie zielona ale to po zimie więc pewnie dlatego...

to z 19 lipca - już widac zmiane koloru..


wygląda jakby po prostu więdła...

28 sierpień




4 pażdziernik

butterfly napisał(a)

Hm... jutro sprawdzę te końce... ale chyba tak.
Larw nie widziałam... to była moja pierwsza myśl jak zobaczyłam jak marnieją...

Beatko kiedy posadziłaś runiankę? Czy już zimowała? Moja w pierwszym roku po posadzeniu też mi częściowo zamierała. Na pewno próbuj lać na grzyba. Czy ziemia w ktorej jest posadzona jest gliniasta czy piaszczysta? Czy ma wilgotną glebę i czy pali ją słońce?

Alez poruszenie z ta runianką

Madżenko, runianka już jedna zime przetrwała.
łatwo jej nie jest bo prawie cały czas na słońcu (ale dziewczyny m.in. Syla tez ja ma na słońcu i daje rade).
Ziemia raczej gliniasta ale mieszałam troche z worka.
na pewno wiosną podleje biohumusem ale to już chyba nie uratuje jej...