Musze w takim razie, popytac kogoś kto widział na zywo tego szkodnika. Bo nie wiem czy te skaczące bić czy zostawić w spokoju. Czytałam o nocnych polowaniach.
też słyszałem, żeby się też tak ich pozbywać, ale po nocy w ogrodzie z latarką biegać nie będę, bo sąsiedzi wezwą panów, którzy mnie zawina w kaftanik i dadzą pokój bez okien i klamek w drzwiach
Sebek świetnie pokazujesz swój ogród Bukszpany ruszyły, też to uwielbiam.
Ten rok jakiś bardzo sprzyjający robactwu, niestety.
Ja u siebie ich nawet nie widzę, chociaż po nocy zaglądałam, ale liście na hortensjach wyżarte i za trzmielinę mi się skubańce wzięły