Sebek, za forum nie nadążam i rzadko się wpisuję u Ciebie, bo i tak zginę wśród tylu wpisów. Ale jednak muszę, bo rośliny w domu akurat u mnie są biedne. Zawsze umierają niestety. Ogród to busz, a dom to pustynia. U Ciebie widzę perspektywę

.
Tak się wpisałam spontanicznie, bo dziś miałam sentymentalny wieczór z początkiem mojego wątku w lutym 2012 roku i byłeś jednym z pierwszych wpisujących się u mnie. Teraz to jest nie do ogarnięcia wprost.