Sebek napisał(a)

Chciałem Cię zobaczyć tnącą tyle topiarów nożyczkami z Ikei- no i zobaczyłem - palce Nie zazdroszczę takiej roboty - ja szpalerowymi ciach i gotowe

....tylko palce...bo ogrodniczka w bikini

Bogda napisał(a)

A kiedy nowe fotki z Kulkowa?

...niebawem , ostatnio mąż konfiskuje mi sprzęt....

anna_studio napisał(a)



Chciałem Cię zobaczyć tnącą tyle topiarów nożyczkami z Ikei- no i zobaczyłem - palce Nie zazdroszczę takiej roboty - ja szpalerowymi ciach i gotowe

....tylko palce...bo ogrodniczka w bikini

Ania te kilkadziesiąt tawuł takimi delikatnymi nożyczkami tniesz???
Jak Twoje palce po tym wyglądają? Bo plecy to wiem w bikini strzaskane na brąz

Zaglądającadziękuje za pozdrowienia i też pozdrawia

anna_studio napisał(a)

...nie pamiętam już czy pokazywałam moje małe wrzosowisko...gdzieś chyba było..., ale gdzie ???


Pozdrowienia dla wszystkich zagłądających...

Aniu śliczne kolorki moje całe zielone jeszcze.....ale czekam cierpliwie
A wracając do tawułek,doczytałam 67 szt.!!!!!!!!!!kobietko masz cierpliwość do ich cięcia zazdroszczę

Aniu, nie będę tą tylko ogladającą Twój ogród i zostawię dzisiaj ślad ... ten brak czasu
Twój idealizm i smak w każym calu podziwiałam już nie raz. Masz ślicznie
Też bardzo lubię tawułki i zamierzam mieć ich jeszcze więcej, są takie wdzięczne.

Byłam i oczy nacieszyłam u Ciebie ..... co do nożyczek , wczoraj moje były w użyciu przy ciachaniu bonsaia .... One sprawdziły się przy sośnie w 100% najlepiej .... efekt uboczny użycia , jeden mały pęcherz na paluchu .... Ale dały radę

Pozdrowienia dla Agaty z ogrodu w Holandii, wszystkich zaglądających i.....nożycorękich.....,
nazbierała się fajna grupa...trzymająca nożyczki....i w tym miejscu pozdr. dla Agi z...

Marzenka, odp. Bogdzie...str 136

Diana, ...moje też zielone.....to z tamtego roku wygrzebane....nie mam czasu focić , ani czym...

Viva, Grapaka, Ewa, Syla....miło mi, że pamiętacie tu zajrzeć...choć dużo się tu nie dzieje....

Syla...no właśnie efekty uboczne niestety....częste

Wpadam na chwilę...
Ligustry mają domki...zamieszkały w nich przed zjazdem na Dolnym Śląsku
...dziś premiera ...żadna ściema

...wolałam te kwadratowe...ale cóż........

Lubię ten moment, jak surfinie nie zasłaniają całkowicie doniczki...szkoda, że to moment...

....i znowu ta ławka.....sorry.....

...łubin, to wspomnienie dzieciństwa...jak tylko spojrzę na niego...to przypominam sobie moja babcię...
za jej rządów, w ogrodzie było go mnóstwo...a mała dziewczynka go uwielbiała...





drobne surfinie podrosły...ale ta odmiana mnie nie zachwyca...strasznie delikatna...trochę dzika...

...zdecydowanie wole tą.......dobrej nocki


....a buziak dla Dobrego Duszka