Aniu, tak miałam go na balkonie. Przeżył dwa sezony a potem padł na uwiąd Powojniki kupuje zawsze z jednego źródła i jestem mega zadowolona z jakości A najlepsze, że to chyba jedyne rośliny, które kupuje przez net
Aniu, ja suszę je w suszarce do owoców , skórka się wysusza, ale ten środeczek pozostaje taki lepki, niedokońca dosuszony. Na razie leżą na tacy, nie chowałam ich jeszcze, bo używam do wianków.
Czasami ktos suszy w piekarniku i wtedy środki są takie ciemne, niezbyt ładne.
Oj , przepraszam....jabłka schowałam do pudełeczka, ale pomarańczki i grejpfruty , nie.
Aniu, wiem, że to ni z gruchy ni z pietruchy, ale jak utrzymujesz ten żwirek bez zielska. Będę robić opaskę wokół domu, którą połączę z rabatą przed wejściem na taras i boję się, że zamęczy mnie utrzymanie tego.
Aniu - witaj. Nie trafiłam do Ciebie wcześniej nie wiedzieć czemu - ale wpisuję wątek do ulubionych, bo u Ciebie jest przepięknie!!! Już Ci to wszyscy powtarzali. Uroczo i pieknie. Ochy i achy.
PS
Robisz cuuudne zdjęcia, pieknie kadrujesz.
W LM widziałam suszone owoce różne nie widziałam ceny niestety,ale dobrze są zrobione bo się nic nie lepi i nie ciemne .
Ja suszyłam zawsze na grzejniku olejowym .Często przekręcałam i nie bez znaczenia jest grubość plasterka
Pozdrawiam i przepraszam,że się wtrąciłam