Aż wierzyć się nie chce,że już mamy koniec stycznia! Coraz bliżej wiosny.......
Zaklinam wiosnę....na parapecie jej macham łapką,niech widzi ,że my tu są!

Hortensja ruszyła

Mamy koniec stycznia ...a luty króciutki..a marzec to już krokuski..... pierwsze powinny wyjść te od Ciebie....... i Rzeszów też pochmurny ...... i prószy śniegiem..

Hania, czy ta hortensja cały czas była w domu?

Irenko,Tak,ale na zimnym parapecie,teraz ją przestawiłam na słoneczny i ciepły.To jest sadzonka z poprzedniego lata.Nie zdążyłam jej wysadzić do gruntu,była zbyt mała......zabrałam ją do domu....no i żyje. A już myślałam ,że uschła.Ciekawe czy zakwitnie?
Mam jeszcze jedną,ale tamta dopiero wystawiła zieloności trochę.Ukorzeniana jesienią w wodzie była.

to wielki sukces! choćby i jednym kwieciem zakwitła; zastanawiam się, czy nie zabrać do domu swoich, może szybciej ruszą i w marcu już oko będą cieszyć zielenią, tylko w domu +20, może za duży szok będzie?

Witaj Haniu
I ja zaklinam wisonę i dni odliczam.... Echhh... a tu jak na złość dowaliło śniegu, zimnica, choć mrozy nie takie duże jak w Polsce.

Pozdrawiam

Agatko ze Szkocji!Witaj w moich progach,I pochwal się swoją wiosną,choćby w pogaduszkach skowronków....Jestem ciekawa co w Szkocji na parapetach się ustawia......

AniuASc ,Irenko,byłam u Was,ale tam młodzież rządzi, to nawet śladu nie zostawiałam.
Miłego weekendu!

To jednak nad morzem dużo cieplejsze zimy macie niz w srodku Polski. U nas mrozek trzyma ale mnie to nie martwi i nawet nie czekam na zmianę pogody. Roslinkom nic nie grozi to moze tak byc. Zdjęcia ze spaceru śliczne szczególnie to pierwsze. I jak jest słońce to wszystko ma swój kolor np kora na drzewach. Pozdrawiam serdecznie.

Tak,Bożenko, ale jak przyjdą lutowe wiatry.......na skroś człowieka przenicują mimo temperatury plusowej.