Tego śniegu to nie zazdroszczę....ale bałwanków to tak!Masz Nesko może zdjęcie?
Chociaż dziś św, Franciszka ,wraca zza morza pliszka.....
Tylko gdzie mi ją na moim bruku wypatrzeć?

Bożenko, zabalowałam z dziewczynami i cały dzień potem miałam innymi sprawami głowę nabita
Wpadłam na chwilę...i już lecę do spania..Dobranoc!
Do miłego poranku....

hanka_andrus napisał(a)

Tego śniegu to nie zazdroszczę....ale bałwanków to tak!Masz Nesko może zdjęcie?
Chociaż dziś św, Franciszka ,wraca zza morza pliszka.....
Tylko gdzie mi ją na moim bruku wypatrzeć?

no to ja to właśnie poczułam że coś jest na rzeczy - a to pliszki do lotu gotowe - kochany mój Franciszek

pozdrawiam

Hanusiu podglądam co u Ciebie, bywam po cichutku i czasu brak na wpisy. Dzisiaj buziaki na dzień dobry zostawiam i słoneczka życzę. U mnie deszcz od rana i wszystkie bałwany ulepione już płaczą

Cholercia, u mnie śnieg się topi na potęgę....już trawniki niektóre ,,gołe",mgła i mżawka!
Zostawiam jednak trochę błękitu na cały dzień!Może się wypogodzi.......

To ja mogę Twojego posta skopiować do siebie - pasuje

Gołąbki w liściach winogron..... z braku czasu nie cofam za daleko..... wiec mam pytanie..skąd wzięłaś o tej porze roku liście wingoron do gołąbków??? Chyba że to stare foto
Oj uciekam do pracy.. miało być tylko 5 minutek... trzymam się planu
Achu u mnie lekka odwilż i słonko zza chmurek... topi mi ozdoby diamentowe ..

Aniu ,Liście winogron można zakisić.

Liscie najlepiej zbierac w czerwcu, Trzeba zbierac tylko bardzo mlode i jasne listki. Ale w ciągu lata też można to robić,jeżeli mamy gdzieś młode pędy.Liście po umyciu zalewamy lekko osolonym wrzątkiem, Pod wpływem temperatury zmieniają kolor na oliwkowy.Wyjmujemy studzimy,składamy po kilka/10-15/ i zwijamy. Ukladamy w słojach
i zalewamy wrzątkiem, w którym poprzednio się gotowały. Zakrecamy i odwracamy do góry nogami. Można też dla pewności pasteryzować .Poza sezonem mamy gotowce.

Kiszone liście winogron na potrzeby bieżące
======================================

szklanka octu winnego
-dwie szklanki oleju

-sok z 4 cytryn
-solidna łyżka soli, mogą być dwie płaskie.
Składniki wlewam do kamionki, mieszam rózgą, wkładam liście na 3- 4 doby, co jakiś czas mieszam, bądź ugniatam i niech się macerują.
Tak przygotowane liście są aromatyczne i miękkie.
Proporcje możesz oczywiście zmienić w zależności od tego ile masz liści.

No a tyle liści w sezonie wyrzucam po przycinaniu ! skandal - muszą się poprawić A dziś znowu włoska zawijam

Dziękuję za przychylenie nieba

Trochę zabawy przy robieniu tych gołąbeczków,ale warto!Szczególnie,że i na ciepło,i na zimno dobre,do tego sos czosnkowy.......albo pomidorowo-paprykowy......