Cześć Jolu, piękna zima u Ciebie.Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Wpadam nie tylko z życzeniami udanego nowego roku, ale myślałam, że pokazałaś skrętnika. Chociaż może lepiej nie, aby nie zapeszyć jego pędu do piękności.

Jolu, wszyscy liczymy na lepsze dni, i sporo robimy, aby takie były. Ale nie wszystko od nas zależy...
Nadzieję zawsze trzeba mieć!

Jolu, nadrabiam stopniowo zaległości Dużo dobrego w tym roku, ogrodniczo i nie tylko

Kolejny sąsiad mógłby drewno przy płocie ułożyć. Moja pogoda podobna, tylko ja takich pięknych widoków ogrodowych w zasięgu wizjera nie mam.

Magda, witam w nowym roku. Miło ciebie widzieć.

Basiu, zgadza się nadzieję trzeba mieć i nie wszystko od nas zależy.

Mariola dziękuję. Cieszy mnie twój powrót, lubię do ciebie wpadać pisząc i nie pisząc .

Haniu, a ja już tego nie widzę . Przywykłam, na razie ciekawi mnie co wybuduje sąsiad na tyłach. Oby nie za wysoko poszedł!

Trochę wiosennych kwiatków na poprawę nastroju

Joku napisał(a)

Wiem, że czekałaś na słoneczko, ja też czekam i się doczekać nie mogę.
Ale cudną ma karmniczek lokalizacje.. to modrzew? wygląda jak ten japoński"Diana" u Katki. Ale najbardziej się cieszę, że ptaszki przylatują i mają pożytek z ogródka.

Słoneczka się nie doczekałam, pewnie bywa w dzień ale ja wtedy jestem w pracy. Modrzewia dobrze rozpoznałaś. Ptaszkom było łatwo znaleźć nowe miejsce bo obok sąsiadka ma karmnik i wiesza kulki z ziarnami.

Czyli ptaszków będzie przybywać przy takim wspólnym działaniu.
A czy jesteś zadowolona z tego drzewa? Kasia go bardzo zachwala a ponieważ podobają mi się modrzewie to jednego może bym gdzieś wcisła..
Masz jakieś jego zdjęcia z sezonu? Wstaw jak możesz

Na początku bardzo mi się podobał, ale teraz mam mieszane uczucia. Rośnie szybko, za szybko jak na mój mini areał ale można go ciąć i tak zamierzam robić. Widziałam kiedyś jeden egzemplarz co najmniej kilkunastoletni puszczony na żywioł. Miał strasznie długie i chude konary, dość rzadko osadzone na pniu. Jak by miał dużo miejsca to mógłby tak rosnąć, plusem byłby słaby cień rzucany przez drzewo. Drugi egzemplarz spotkałam w pobliskiej szkółce, był w donicy, przeznaczony na sprzedaż. Ten był cięty, miał na pewno kilkanaście lat. Prowadzony w formie stożka. Dużego wrażenia na mnie nie zrobił, może dlatego że był bez igieł.

Zdjęć mojego modrzewia mam byle jakie, wolę fotografować byliny. Coś jednak znalazłam, jednak należy wytężyć wzrok



Strasznie wolno wgrywają się zdjęcia. Spróbuję jutro w dzień wgrać następne zdjęcia, może pójdzie szybciej.

W formowanie modrzewia bawiłam się przez 3 sezony, ciągle było z nim coś nie tak, wkurzył mnie więc wyciepałam go...Lubię jedynie szyszki modrzewiowe, są śliczne...