Jolu wiosenne kolorki pokazują się w tym roku dużo wcześnie niż kiedykolwiek, aż dziwno mi a sezon wiosenne zapowiada się dla mnie trudny, już teraz myślę jak sobie dam radę. Powolutku zaczynam czyścić rabaty, a eM rozgrabia krecie kopce bo mnogo ich rozrosło się po ogrodzie. Właściwie to trochę cieszę się z obecności kretów bo zmniejszy się populacja różnej maści pędraków, a kopce powstają najczęściej pod darnią i na obrzeżach rabat.
Tak więc Jolu aby do wiosny i bez bólu

U mnie na jednej z irg pojawiają się świeże listki - zdecydowanie za wcześnie. Co do kretów to mam takie samo podejście i dlatego je toleruję. Hmmm, u mnie one też ryją po obrzeżach rabat i na trawniku.
Życzę żeby trudny okres minął jak najszybciej.

Jolu, pozdrawiam Po troszeczku i ogród ogarniesz, początek marca dopiero.

Też tak pomyślałam, mimo lekkiej zimy ziemia w ogrodzie mokra i zimna. Trzeba czekać, nie mamy zdrowia na roztrwonienie na byle co. Macham łapką.

U Was krety, a u mnie ciągle nornice. Nie mam na nie dobrego sposobu. Po ogrodzie chodzą codziennie trzy koty sąsiadów, a one sobie grasują.

Jolu, ciekawa jestem Twojego przedwiośnia. Na pewno masz już kolorowo!
Pozdrawiam.

Mariola, mam nadzieję że powolutku ogarnę ten mój niewielki areał.

Haniu ja też macham. Czytam tu i ówdzie że susza a u nas deszczu sporo. Tylko się cieszyć że będzie w ziemi zapas wilgoci.

Ewa krety się nieco uspokoiły. Koty też mam 2 własne i jeden sąsiedzki. Łowne, nie mogę zaprzeczyć. Ale i tak sporo myszowatych rządzi się w ogrodzie.

Basiu, kolorów trochę się pokazało. Niektóre same się postarały, innym ja pomogłam zaglądając do ogrodniczych sklepów. A obiecywałam sobie że nie będę kupować. Doniczki z różną zawartością mi się mnożą, kiedy ja to posadzę?

A to moja wiosna w aktualnym i nieco już historycznym wydaniu:

Ranniki same wybierają sobie miejsce. Mój stan posiadania się powiększył . Aktualnie doliczyłam się czterech. W zeszłym roku były dwa . Ale jest nadzieja na więcej jeżeli nie będę im przeszkadzać. W sobotę dokupiłam jeszcze kilka kwitnących w doniczkach.





Pojawił się zagonek ciemierników. Chyba za gęsto posadziłam.

W donicach

Uszczuplam trawnik głównie dlatego że niewygodnie mi się w tym miejscu kosiło. W planach jeszcze miejsce do siedzenia. Czy dam radę w tym roku ? Przyszłość pokaże.



I to tyle mojej wiosny.