Z tamtego ogrodu najbardziej brakuje mi dużych drzew. No i był to mój poligon doświadczalny .
Jagody są niejadalne. To jakaś odmiana irgi, jagody miały być czerwone ale nie wyszło.
O tego wilczomlecza pytałam. Twój chyba bardziej czerwony.
Jedna hebe rośnie u mnie 7 lat w gruncie, ale nie kwitnąca.
Inne stale miałam i niestety jednoroczne się okazały. Robię test kolejnych, w donicy w zacisznym miejscu, ciekawe czy się uda.
Wilczomlecz z bordowymi liśćmi, w pewnym okresie zielenieje, brak słonka, a le potem znowu nabiera właściwego koloru.
Pozdrawiam, chyba jestem pierwszy raz, mijam się z Tobą u Hani.
Miło cię widzieć na własnym podwórku. Też się z tobą mijam tu i ówdzie, niekiedy podczytuję i podpatruję ale na więcej brakuje mi czasu. Dziękuję bardzo za informacje o hebe i wilczomleczu. Moja hebe nie zakwitła ale ma bardzo ładne fioletowo - różowo - zielone listki. Spróbuję ją przenieść na ganek, gdzie jest zaciszniej.
Teraz już rzadko przejeżdżam tamtędy. Ogólnie przedogródek trzyma fason, jest zadbany. Tyłów z ulicy nie widać więc nie wiem. Właściciel w międzyczasie ponoć się zmienił.