Prześledziłam wymianę doświadczeń na temat cięcia lawendy i dodam swoje, Jolu, mogę?
Cięłam swoją według podawanych zaleceń, a wtedy, gdy nie było to możliwe ścinałam krzewinkę późną jesienią, już suchą, albo nawet dopiero wiosną bardzo krótko, za każdym razem rozrosła się dorodnie i kwitła obficie mimo, że nie miała idealnych warunków (zbyt mało słońca). Wydaje mi się, że jest silniejszą roślinką, niż myślimy, ale ponieważ warunki nigdy nie są stałe, nie da się przewidzieć, ani wpłynąć tak do końca zabiegami na wygląd roślin i dlatego obserwować możemy rózne, czasami zadziwiające efekty naszej współpracy z przyrodą

No i odmian lawend i lawendyn jest wiele, różnią się wyglądem czasem znacznie. To wdziączna roślina i raj dla pszczół
Dobrego dnia!