mimo że dzisiaj okropnie zimno (BRR!!) udało mi się wyskoczyć na chwilkę na taras i obfocić moje wczorajsze prezenty od M. i małego M. na dzień matki - nowe trawy i 2 białe orliki..

różyczka pnąca w towarzystwie kostrzewy

i pierwsze pączki (według etykietki ma być łososiowa - zobaczymy!)


kostrzewa sina i rozplenica chińska z orlikiem i trzmieliną - wygląda super!

a tu inny orlik


i Red Baron w towarzystwie żurawki chocolate


moje limki - posadzone w tym roku - mam nadzieję, że zakwitną
na razie w towarzystwie stip i białych orlików


i jeszcze jeden wczorajszy nabytek - Miskant Adagio dołączył do hortensji you & me

i różyczka okrywowa (biała) i carex dance


w oczekiwaniu na kwiat hosty

dla wszystkich wrocławian (i innych ogrodników - amatorów) - żeby uwierzyli, że ogród można stworzyć wszędzie - nawet na Wrocławskim Rynku! będzie pięknie!!

http://www.jarmarkswietojanski.com

Piekny ten Twój ogród !!!

Ja też właśnie odktyłam połączenie hortki z miskantem .. Super
Fajniste prezenty na Dzień Mamy

Ależ piękne kompozycje. OMG!!! Jednak - traffki to je to!! One ze wszystkim pięknie współgrają. A orliki jakie wypasione!! Jaka to odmiana - chodzi mi o fioletowe... Ślicznie u Ciebie - wiem, powtarzam się, ale to prawda

dziękuję Marzenko i Aguś! miło że komuś podobają się moje nieudolne próby "stworzenia ogrodu"..
tak, ja też odkrywam teraz traffffki i rzeczywiście one ze wszystkim wyglądają pięknie, dodają lekkości, ma się wrażenie, że ogród jest w wiecznym ruchu
co do orlika, to jest on "kradziony" z działki mojej mamy, więc nie mam pewności, ale zdaje się, że to orlik pospolity Vulgaris
dzięki za odwiedziny!

macham do wszystkich pochmurnie i deszczowo
wczoraj były udane zakupy w ZC, akurat była dostawa więc udało mi się parę okazów zakupić:
1) zawciąg nadmorski
2) turzyca pospolita
3) turzyca japońska variegata
4) kosaciec syberyjski (taki fioletowy z żółtym oczkiem, nie pamiętam nazwy)
5) jeszcze 2 sadzonki karmnika ościstego

dodatkowo przesunęłam trochę żurawki w inne miejsce (bo za bardzo się rozpanoszyły po ogrodzie), przycięłam pieris'a trochę zmasakrowanego po ostatnich ulewach, wyrwałam okropną koniczynę, która jest już WSZĘDZIE, podwiązałam trochę hortensję pnącą, spryskałam różyczki przeciw mszycom.....
i to wszystko na nic, bo dziś od rana znowu leje!! BUUUUUU!!!!!
musicie mi uwierzyć na słowo, że jest ładnie, zdjęcia będą później. jak wreszcie przestanie..

Alus-pięknie się zrobiło u Ciebie soczyście