jak się nie można czegoś pozbyć to trzeba to pokochać ...

)) ... zresztą w upalne dni okazało się, że i ten cień od złej ściany

ma swoje dobre strony ... zaczęłam więc kombinować jak zaaranżować przestrzeń pod nią ... i mam już szkielet ... marzeń ... nawet ją polubiłam bo uznałam, że odpowiednio wykorzystana da niesamowity nastrój

... myślami błądzę przy takich elementach stałych ... bo na pierwszy rzut niech pójdzie architektura ... ogrodowa oczywiście

... przy ścianie planuję dobudować ruinę

... a w zasadzie pergolę wzorowaną na bramie z cegieł ... bramie jak do tajemniczego ogrodu ...
pod ścianą jest cień od ok 11 godziny ... dlatego przewiduję tam hosty, bodziszek, świerk srebrny (który mam jeden na działce niestety posadzony na zachodniej granicy ... blisko ale nie tu gdzie bym go teraz chciała) ... do winobluszczu może towarzystwo hortensji pnącej a na dobudowanym szkielecie bramy ceglanej ... koniecznie pnąca róża ... nie wiem jaka muszę wyszukać taką która nie kaprysi na brak słoneczka
małe bodziszki już się rozrastają