O.. to jesteśmy dowodem na to, ze zazdrościmy tego innym, czym opatrzność vel natura nas nie obdarzyła Dar porządkowania przestrzeni, którym to obdarzono Ciebie szczodrze, nie jest moim atutem nad czym ubolewam niezmiernie.. ciągłe przemeblowania, upiększenie, rozmyślania.. moim mottem winno być 'panta rei" czy jakoś tak
Zawijaski powiadasz.. .. no.. w galimatiasie nic nie jest proste stąd te zawijaski?.. a może chociaż raz na prostą wyjdziemy...
No to sprawa się rypła.. Ja tutaj zaraz za Tobą wdepnęłam.. dzień "po" dokładniej..
Adventure nieuniknione!. ... Ale jakim cudem Ty tak płodnie napościłaś?.. z postem nie myl
To tak , jakbym czytała o swoich perypetiach ogrodowych.
Iza, trafiłaś w sedno sprawy. Ja też tak działałam. Najpierw wioska - kolorowo było i różnorodnie, potem zielenie - nudno i smutno w sumie a teraz mam mętlik w głowie i wiem, że nic nie wiem.
Jakie to trudne pogodzić w jeden ogród wszystko to, co się podoba, co zachwyca i to, co jako wytrawny ogrodowiczanin mieć wypada...
Mam z Ewą ten sam problem. W zeszłym roku zachwycałam się murkami z łupka...a w tym roku chętnie bym je pożegnała...co robić? jak żyć? Że spytam dramatycznie.
Pozdrawiam Was, kochani i idę dumać dalej nad moim ogrodem.
Agniesiu, to ja jednak chyba starsza od Ciebie jestem, bo erę kamienia łupanego mam już za sobą
...i to nie dlatego, że łupki nie są urodziwe.. przyczyna raczej tkwi w chęci powiązania sielsko-angielskiego charakteru domu z ogrodem.. Były zakusy by zrobić podmurówkę w ogrodzeniu z łupka, ale się nie dało.. bo ogród za mały i nie ten klimat.. Ty masz ogród duży, z zapożyczonym leśnym krajobrazem, łupki tam są jak najbardziej urokliwym elementem dekoracyjnym
A ja... teraz jestem na etapie ogrodu naturalistyczno-romantyczno-renesansowego z elementami kubizmu... Madżenka nawet proponowała skopiowanie Wersalu, ale w jakimś zakątku zawijasek się nie zmieścił.. .. ale mój koń ruszył z kopyta!.. widzę światełko,.. ba - widzę światło w tunelu
Madżenka obudziła we mnie uśpione obszary wizji artystycznych...Madżenka..:
To ja Ci Ewuś zazdroszczę tego światełka. Bo ja jestem w czarnej....nie będę się wyrażała. Światełka tam w każdym bądź razie jeszcze nie widzę.
Jak to się stało, że Madżenka tak Ci odświeżyła umysł??? Ja też chcę!!! Co trzeba zrobić, żeby i na mnie spłynął geniusz Madżenki???
To ja Ci Ewuś zazdroszczę tego światełka. Bo ja jestem w czarnej....nie będę się wyrażała. Światełka tam w każdym bądź razie jeszcze nie widzę.
Jak to się stało, że Madżenka tak Ci odświeżyła umysł??? Ja też chcę!!! Co trzeba zrobić, żeby i na mnie spłynął geniusz Madżenki???
A bo ja wiem... ?.. czary Panie, czary... Madżenki trza by spytać
Myślałam, żeby je posadzić przy takich wieżyczkach,które kupiłam i porozstawiać między roślinami w zielonym gąszczu, będą rosły?
Ze swojej strony obiecuję im codziennie ciepłe słowo i dobre jedzonko