Kochani:
Ozz, Kaisog, Grupo-Agnieszko, Irenko, Marto, Beto, Bogdziu, Celinko - dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy i wsparcia oraz za życzenia zdrowia dla Babci. I za Wasze rady. Na razie poprawy brak. I w samopoczuciu i w jedzeniu.
Agnieszko-Grupo, ciasto zrób, ale pamiętaj, że tego ciasta się nie piecze
A kuksańca nie chcę! Daj coś innego

No zmagałam się (latarenkowo), bo tak czułam, że to nie do końca jest to. Ech, te wybory…
Gosiu (Kaisog) no właśnie wiem, że starszych ludzi nie chcą leczyć. Dlatego za grosz nie ufamy temu lekarzowi. Wiecie co wpisał w kartę pobytu w szpitalu? Kontrola lekarza internisty jeden raz w tygodniu! Wygląda mi to na „dupokrytkę”…
Bogdziu – mnie też prezent się podoba
Marzenko – Mikołaja nie wypożyczam

Nikomu i ani na chwilę. Bo jeszcze mu się spodoba takie pożyczanie-szwędanie

Jest w niebezpiecznym wieku, mógłby zapragnąć wolności

Ale jesteśmy umówione – byle do wiosny!
Gusiarz – Agnieszko – dziękuję za komplementa, ale na wyrost są. Kilka cyklamenów - pomysł zgapiony od Danusi i to wszystko.
Ozzi – nie byłam zapewne najgrzeczniejsza, ale wiele wskazuje na to, że najsprytniejsza

Mężczyźni nie lubią łamać sobie głowy tym, co i gdzie kupić. No to pokazałam, co bym chciała i gdzie to nabyć można.
Nieszko – połysk głównie od lampy i od kafli, ale owszem, poler, jak to określa Evchen, spory.

Gosiu – grunt, by Mikołaj sądził, że byłam grzeczna. A jak było faktycznie niech pozostanie słodką tajemnicą.
Aniu (An_tre) – dziękować, dziękować.
Kasiu WB – fajnie że masz takie same latarenki. O, pewnie jak wszystkie zapasy wyjmiesz z zakamarków, to nam szczęki poopadają. A o wianku będzie potem….
Aniu (Monte) – ależ gdzieżbym śmiała uważać, że mój wianek będzie podobny do wianka Danusi. Owszem, inspiruję się jej wiankiem, ale mój nawet w ciemności i z daleka nie będzie podobny

Ja w wiankach zaledwie terminuję, nawet czeladnikiem nie jestem, gdzie mi do dzieł Mistrza.
Martek – a ja się obawiam, że one się będą bardzo brudzić. Każdą kroplę wody będzie znać. Ale co tam
Renatko (Rench) – oczywiście, że widuję się z Danusią - codziennie w jej wątku

Pewnie, że pomysły zapożyczam z Ogrodowiska, także – głównie choć nie tylko - od Danusi. Skądże miałabym je wziąć? Uczę się od najlepszych
Beta – latarenki docelowo będą w ogrodzie. Cyklamenów białych jest mało, ja wytargowałam swoje – wszystkie białe – tylko dlatego, że już handel się kończył, facet wolał sprzedać białe niż żadne. Pomysł z owocami zgapiony. Od Danusi oczywiście. Tzn. u mniej w wianku coś tam widziałam, tylko jeszcze nie kojarzyłam, co to. Na giełdzie dopatrzyłam.
Evuś – Ty moje kochane Sokole Oko

Kafle są rzeczywiście ładne, kiedy je zobaczyłam, nie mogłam sobie odmówić. Są też niepowtarzalne, bo to bardzo stare kafle miśnieńskie (wyprodukowane w Miśni). Kupiliśmy je jakieś 15 lat temu na starociach na Kole (resztki jakiegoś pieca). Potem zdolny Pan Genek zrobił z nich kominek.
A gaulterię ładniejszą od mojej ma Zbyszek Gazda. Pewnie inna odmiana. Moja to Red Baron.
Zbyszku – już byłam u Ciebie i widziałam. Piękna jest, ładniejsza od mojej. Ma więcej koralików.
Irenko – o kaflach napisałam do Evchen. Dziękuję za link do „trzepaczki”, fajne ustrojstwo, ale nie kupię. Mam rower treningowy i orbitreka – stoją w salonie i za mebel robią

Czyli przekładając z polskiego na tessowe - nie kupie bo wiem, że nie będę używać.
Grabulki – no właśnie znam to z autopsji. Dlatego może to jest najlepsza rzecz pod słońcem, może Irenka tę figurę zawdzięcza tej „trzepaczce” – ale wiem, że od patrzenia na sprzęt gimnastyczny nikt jeszcze kondycji nie porawił

A ja będę tylko patrzeć.
Celinko – dla Ciebie mam już tylko buziaka, bo wszystko napisałam wyżej

Ale bardzo mi miło, że kafle Ci się podobają.
PS. Nie powtórzę Mikołajowi, jak go tutaj chwalicie, bo mu woda sodowa do głowy uderzy
Ale łaskawie zgodzę się z Wami – porządny ten Mikołaj.
Choć dnia przed zachodem słońca i mężczyzny za życia chwalić nie należy podobno….