Znam tę adrenalinkę, bo też czasami wybierałam się do ogrodniczego po JEDNĄ rzecz A wiadomo jak sie kończyło
Teraz mam przerwę w jeździe rowerem, więc albo komunikacja miejska albo M. jak ma czas. Ostatnio wracając obładowana autobusem poprosiłam dwóch rosłych menów o pomoc we wstawieniu moich zakupów. Pomogli z uśmiechem, a zaraz potem usłyszałam od nich: bileciki proszę do kontroli
Koszyk z wrzosami będzie śliczny do późnej jesieni, a może nawet zimy - miałam taki w zeszłym roku na balkonie ..
pozdrawiam
Reniu, odpowiem Ci tutaj na pytanie zadane u mnie. Za mój czosnek zapłaciłam 7,90 zł. Nie wiem czy dużo czy mało, ale tej wiosny kupiłam w doniczce już z pąkiem kwiatowym i zapłaciłam hohoho, a może i więcej. Więc nawet sie nie zastanawiałam.
Uśmiałam się z tej opowieści zakupowo- rowerowej. Fajnie musiałaś wyglądać... Warto było, lawenda śliczna, rozrośnięta, będzie piękna w przyszłym roku, jak jeszcze bardziej się rozrośnie.
Lepiej wieźc rowerem niż nieśc. Jak było tak było ale masz piękny koszyk , wypasione lawendy i trawy. A na grzyby z tym koszykiem się nie wybierzesz? Jest jak ulał.Pozdrawiam.