Nieco spóźniona pozdrawiam z deszczowego Lęborka. Ale może się wypogodzi?

Nie wiem czy zazdrościć Wam tego deszczu, czy nie. U nas susza, nie można wbić motyki w ziemię, a tyle roślin do przesadzenia, podlewanie, to nie to co deszcz. Dzisiaj miałam przesadzać hortensje i nic z tego trzeba czekać na deszcz i to taki kilkudniowy.Narazie poznaczyłam cynie z których chcę zebrać nasiona.

Mam dylemat odnośnie hortensji ogrodowych.Planuję posadzić wszystkie w jednym miejscu, mam ich 4. Dwie rosną w gruncie, a dwie w doniczkach, które są tegoroczne. Boję się, że do zimy nie zdrewnieją im pędy i przemarzną pomimo okrycia. Danusi artykuł przeczytałam z pięć razy, ale tam jest napisane, że przetrzymywane w piwnicy muszą mieć dostęp do światła, a moje piwnice są ciemne.Czy zaryzykować przesadzenie do ogrodu? Ostatnio otrzymałam piękną hortensję od P.Zbyszków i jak ją zmarnuję, to Zbyszek mi nie wybaczy.

Hortensje tracą liście na zimę, więc myślę że ciemna piwnica może być. To tak na logikę, bo nie próbowałam. Największe doświadczenia mają chyba Grama i Przemek, ale u nich są okna (o ile dobrze sobie przypominam).

Myślę że do garażu możesz włożyć na zimę śmiało . Faktycznie że piękna .

Zbyszku, a przesadzić ją teraz do większej doniczki, czy dopiero wiosną? Wyniesione do garażu też okryć?

Się tu wtrącę: taką dużą hortensję można teraz wsadzić do gruntu i po przymrozkach grubo okryć włókniną zimową. Jest początek września, więc ma czas żeby się jeszcze ukorzeniać w ziemi.
Jeżeli garaż masz nieogrzewany, to przy dużych mrozach w donicy ma szansę przemarznąć bryła korzeniowa, już lepiej w piwnicy, jeśli w ogóle.
Na wszelki wypadek z tego niekwitnącego pędu obetnij sadzonkę i wsadź do kubka z wodą. Jak puści korzenie, a puści na pewno, tylko obetnij do połowy liście - przesadź do doniczki i trzymaj w domu do wiosny, a w maju - hop ją do gruntu.

Gabrysiu, taka hortensja z własnej sadzonki, której na przyszłą wiosne zrobię: Hop do gruntu, to po jakim czasie zakwitnie?

Oczywiście, jeśli na kolejną zimę ją okryjesz jak należy, na pewno zakwitnie. Zajrzyj do mojego wątku, tam na pierwszych stronach są na fotografiach moje hortensje, takie niebieskie, to tylko dwa krzewy, rozmnożone z "ukradzionych" sadzonek.
Mam jedną hortensję, kupioną w doniczce, sprowadzoną z Francji. Pomyślałam o niej wtedy, że taka ładna, ale co tam, najwyżej będzie jednorazówką. Była naprawdę śliczna w tej donicy, niebieska z kwiatami płodnymi i okółkiem kwiatów płonych. Przezimowała, rozrosła się, zakwitła, widocznie pochodzenie nie ma znaczenia.

maria_kalinowska napisał(a)

Zbyszku, a przesadzić ją teraz do większej doniczki, czy dopiero wiosną? Wyniesione do garażu też okryć?

Czytałaś co pisze Gabriela ? Marysiu dopiero się uczę o hortensjach. Myślę że jak tak - to poczekaj aż popada dobrze i siup do gruntu. Raz kozie śmierć. A na zimę opatul taką włókniną z bąbelkami i kalesonami małżonka. Będzie git.