Basiu, u mnie jest właśnie jazda bez trzymanki dlatego nie będę ryzykować- bo śmieszne może się wydawać tylko patrzącym z boku ...

Nie widziałam swojej działki przez pogodę już prawie tydzień; deszcz pewnie znowu poniszczył odrodzone po poprzednich humorach pogody róże i inne kwiaty. Liczę na weekend, bo nastepny tydzień ostatnie przygotowania do ślubu córki, więc nie chciałabym być połamana, z bolącym kręgosłupem, podrapana (od róż i innych kolczastych) i .... Zazdroszczę tym co maja ogródek "pod nosem" i mogą wyskoczyć do niego choć na chwilę - ja musze rezerwować sobie co najmniej pól dnia, bo sam dojazd zabiera czas

pozdrawiam, łapię niezbedny dziś atrybut czyli parasol i lecę załatwiać kolejne ważne sprawy

Jola, widziałam te twoje drogi z poślizgiem. Wydaje mnie się że trawa w alejkach co nieco wyhamowuje (?) Życzę łagodnego i bezproblemowego przejścia przez trudny czas przed imprezą.

Pogaduchy skowronków to jedno z moich ulubionych miejsc na forum i zazwyczaj od niego zaczynam lekturę.
Oby nam się nadal tak fajnie pisało.

Jolu,gdzie złapałaś wkadr,taką piękną rabatkę z werbeną?Gratulacje!

Gratuluję Skowronkom trzeciej setki !!! Niech się wątek rozwija ku pokrzepieniu serc dzięki Wszystkim jego Gospodarzom,którzy ożywają ten wspaniały ,koleżeński wątek Sowa Podglądaczka

Pozdrawiam wrześniowo całą gębą Skowronki i lecę do domowych robótek skoro na dworze pada ...Joku ,Haniu,Jotka ,Zbyszku to chyba Wy jesteście najwierniejszymi Skowronkami ...

Gospodyni jeszcze była ,ale się ulotniła ...Pamiętacie chociaż kto jest założycielem wątku ?
Zaraz mnie Marzenka poprawiłaby "założycielką"

Basiu, deszcz bardzo by się nam przydał, trawa na ogrodach już żółta.Przed południem pokropiło i tyle.Przeadresujcie te deszczowe chmury do Iwonicza.

Martek napisał(a)

Gospodyni jeszcze była ,ale się ulotniła ...Pamiętacie chociaż kto jest założycielem wątku ?
Zaraz mnie Marzenka poprawiłaby "założycielką"

Pewnie że pamietamy i pozdrawiamy. Dzięki Danusza ( coś mniej teraz nas odwiedza) .

Pewnie zapracowana Danuszka ,ma wielki teren do ogarnięcia latem!

Pozdrawiamy!

Skowronki, z przykrością muszę to powiedzieć, ale moja wielka miłość i pasja - ogród - przyczyniła się do moich poważnych kłopotów ze zdrowiem. W czerwcu pisałam, że wyskoczył mi węzeł chłonny w pachwinie, najprawdopodobniej po próbie przeciągnięcia worka z ziemią (80l) przez pół ogrodu. A teraz od tygodnia bolą mnie plecy w jednym miejscu, praktycznie cały czas, nie wiem czy to nerki czy kręgosłup. Byłam dziś u lekarza i kobitka na plecy nic nie poradziła, kazał zrobić usg. No ale dopatrzyła się, że najprawdopodobniej mam przepuklinę Fakt, pachwina dokucza mi co jakiś czas, jak tylko jestem bardziej zmęczona. Boję się jak cholera, zwłaszcza ewentualnej operacji. Kto będzie za mnie robił w ogrodzie?