
Witam,
Mam ten sam problem i bardzo dlugo nie moglam znalezc odpowiedzi na co choruje moja brzoza (później okazało się, że chorują trzy brzozy), łącznie z tym, że pokazywałam zdjęcia jednemu z największych producentów drzew w Polsce, który powiedział mi, że nigdy się z tym nie spotkał.
To co zżera Pani/Pana brzozę to ogłodek brzozowiec i jedynym rozwiązaniem jest ścięcie i spalenie drzewa (takie info znalazlam w sieci), ale zanim znalazłam tą odpowiedz byłam przekonana, że to jakiś grzyb i smarowałam rany jakimiś maściami, szukając po omacku. Któregoś razu zaczęlam "grzebać" przy ranie i ku mojemy zaskoczeniu wydłubałam stamtąd larwy. Oczyściłam drzewo z larw i zaczęlam szukac w internecie. To chyba żadka choroba bo było mi trudno cokolwiek znależć. Te robaki robią tunele w pniu i po prostu któregoś dnia przy silnym wietrze drzewo się łamie. Tak było u mnie, jedna z gałęzi u drugiej i trzeciej wielopiennej brzozy sie złamały. Potem zaczęłam szukać dziurek w innych konarach i to co znalazłam to wyciełam. Wydaje mi się, że robak nie doszedł do głównego pnia, więc tam gdzie drzewo po przecięciu było czyste nie obcinałam dalej. To było w lutym zeszłego roku, a pierwsze zmiany zaobserwowałam na jesień 2017. Od tej pory nie zauważyłam nowych zmian, ale wcale nie jestem przekonana czy udało mi się pozbyć problemu. Pierwsza brzoza (ta ze zdjęcia) wydaje się być zdrowa, chyba, że robak drązy powyrzej tego co mogę zobaczyć. Pozostałe dwie chore brzozy to Doorenbos i chińska, zreszta obie kupione o jednego producenta, który nie spotkał się z tym problemem.
pozdrawiam