Drodzy sympatycy brzóz,
moja, dwudziestoletnia już brzoza, w tym roku wyraźnie schnie.
Listki są małe, zasychają. To jedyna i ukochana brzoza, prawdziwy członek rodziny, bez żartów...
Nie widzimy śladów szkodników, zmian na pniu. W tym roku nie widać też po innych roślinach żadnych zmian, wyraźnej zmiany poziomu wód gruntowych.
Macie dla nas jakąś radę?