Ale widok, ale bym się tu położyła, jak za dziecka, poszurała w tych liściach
Dzis lepsza aura, coś siąpi, coś wieje, ale i tak mnie ten listopad zachwyca
Poziomki smakowite u Ciebie. Sójki to chyba wszędzie zwiększyły swoją populację, bo u nas też ich pełno (za to srok nie ma). Fotki jesienne śliczne, pozdrawiam Bogdziu
To nie tylko ja zauważyłam zwiększoną populację srok. jest ich od groma i ciut, ciut.. w zasadzie zawsze jakaś widać Na szczęście prawdziwych wróbelków też mam bardzo dużo
Uwielbiam u Ciebie jesień w tym zakątku,
u nas w lesie jest tak samo o tej porze roku- czasami przejeżdżam i przy słonecznej pogodzie nie mogę się napatrzyć
Agnieszko miło Cię widziec. Oczywiście ze mam problem z ochojnikami choc ni bardzo duzy ale zdarzaja się galasy.Wiosna opryskuję świerki a powinno się opryskac jeszcze modrzewia ale przy tej wysokości nie da się tego zrobic. Wycięcie modrzewia nic nie da bo u sasiadów też sa , mimo to i chętnie bym sie go pozbyła ale jak juz pisałam mój M uwielbia ogromniaste drzewa i nie zgodzi się na wycięcie , wiec mamy i modrzewia i świerki i galasy, co zrobic??? Pozdrawiam .