Ale pięknoty...i wspomnienia powracają z zeszłego tygodnia
Wcale nie widziałam tego powojnika Nic a nic nie był rozwinięty tydzień temu? Przecież to niemożliwe...to przez te rodki przecudne...nic innego nie widziałam
Dojdziesz pomału do tej nazwy , trzeba troche sie do nich przyzwyczaic wtedy łatwiej rozpoznac, najgorzej z tymi których sie nie ma bo nie zauwaza sie szczegółow i wydaje sie że do wielu innych są podobne , zresztą to też prawda ze czasem różnice sa bardzo małe, czasem tylko w lisciach i jak wtedy poznac?
Na Lusitza spróbuję czy nie da sie powisic worków z ziemią i tak ukorzenic ale to musi potrwac ze dwa lata minimum. Nie jest łatwo go dostac własciwie to przypadek by go spotkac..Charmant dośc wolno rośnie. Mam trzy krzaki i wszystkie umiarkowanie wysokie jak na swój wiek , maja już chya po 6 lat.Pozdrówka Łukasz , widziałam Wasze zakupy.
No ja też powojnika nie kojarzę U Anitki obejrzałam ostatnio fotki z poprzedniego spotkania Wtedy azalie były w rozkwicie. Niesamowity widok Gdyby one jeszcze kwitły to chyba nie zauważyłabym nawet tych pięknych drzew w twoim ogrodzie a może i sadzawki Miłego weekendu życzę