Na anginę olejek pichtowy na cukier i possać.Kilka razy dziennie,a szczególnie na noc.Do kupienia w aptekach.
Nie wysyłałam Tobie anginy,a słoneczkiem się podzieliłam.Na spacer dziś na swą górę wyszłam,aż żałuję,że bez aparatu,jutro powtarzam,ale już ze sprzętem.Jest cudownie ,listki bukowe pod stopami szur,szur, góra wiatr szeleści,słońce prześwituje przez złociste gałązki.......bajka!

och Bogdziu, ja czas na grzyby może i mam, ale jestem właśnie z tych, co nie odróżnią dobrych od złych i boją się zgadywać nawet wirtualnie Zbieram tylko kurki

Olejek pichtowy nie znam ,ale już wiem o co pytać
Bożenko niech odejdzie to choróbsko,trzymaj się .
Pij dużo,nie słodkiego i parz rumianek zamiast czarnej ,oczywiście nie gorącej ,letniej

Oj niedobrze... czytam, że angina ....... kuruj się.......
Lecę zobaczyć co u mnie...

Bogdziu jak mogli byśmy zapomnieć o tak miłej osóbce która mieszka w tak pięknym ogrodzie. Szkoda że Twój dom nie jest z piernika bo by było całkioem jak w bajce Co do lasu zgadza się u mnie kolki i mech, czasami trawy i brzozy, u Ciebie napewno trudniej wypatrzyć grzyba ale za to wrażenie robi ogromne. Pozdrawiam serdecznie

Maja wkleiła takie piękne drzewa to ja też wkleję z wczorajszego krótkiego chodzenia po lesie.