Powolutku Twój ogród pokazuje kolory, oj będzie co oglądać.

Też liczę na duuużo zdjęć.
Moje kosy wyprowadziły już młode z gniazda. Ile ich było, tego nie wiem, udało mi się wypatrzeć 2 żywe i jednego który padł ofiarą jakiegoś zwierza, bo znalazłam go martwego na trawniku. Młode nadal dokarmiane są przez tatusia który uwija się jak mróweczka zbierając pokarm. Czy na nowy lęg one wracają do tego samego gniazda? czy szykują sobie nowe? Wiesz coś na ten temat.
Pozdrowionka przesyłam i magnolie chwalę, piękne.